Ursula, Austin, Shannon, Karla, Eoghan i Kerrie przyszły na świat miesiąc temu za pomocą cesarskiego cięcia. Prawie 14 tygodni przed terminem. Poród przeprowadził 30-osobowy zespół lekarzy z Królewskiego Szpitala Położniczego w Belfaście. To pierwsze sześcioraczki, które urodziły się w Irlandii Północnej, oraz pierwsze, które przyszły na świat w Wielkiej Brytanii od 1983 roku. Cztery dziewczynki i dwóch chłopców zostało poczętych w sposób naturalny, bez użycia metody in vitro. Obecnie przebywają na oddziale intensywnej terapii. Ich rodzice, Nuala i Austin Conway z Dunamore w hrabstwie Tyrone, nie mogą się doczekać, aż będą mogli zabrać swe pociechy do domu. Tym bardziej że lekarze, którzy opiekują się maleństwami, wcześniej usilnie próbowali ich namówić do aborcji.
– Lekarze doradzali mi, bym usunęła część płodów – wyznała matka sześcioraczków w rozmowie z brytyjską rozgłośnią BBC. Lekarze próbowali jej wmówić, że ciąża może zagrozić jej zdrowiu i życiu. – W 14. tygodniu ciąży lekarze ostrzegli mnie przed ryzykiem, jakie się z nią wiąże – twierdzi 26-letnia Nuala Conway. Para nie dała się jednak przekonać. – Wiedzieliśmy, czego chcemy. Te dzieci są dla nas cudownym darem od Boga. Byliśmy gotowi przyjąć, wszystko, co by nam dał – wyznała Conway, która jest głęboko wierzącą katoliczką, w rozmowie z brytyjską gazetą „Sunday Express”. Aborcję w Irlandii Północnej dopuszcza się jedynie, gdy ciąża może zagrażać życiu i zdrowiu matki. Tak też zapewne było w przypadku pani Conway.
– Lekarze zawsze działają w dobrej wierze. Nie można więc uznać, że propozycja aborcji była niezgodna z literą prawa – podkreśla w rozmowie z „Rz” prof. Hugh McLachlan, ekspert ds. etyki z Uniwersytetu Kaledońskiego w Glasgow.
Według niego lekarz zawsze musi przedstawić wszystkie za i przeciw w sytuacji, kiedy życie lub zdrowie kobiety jest zagrożone. Decyzja i tak ostatecznie podejmowana jest przez rodziców. Lekarz nie ma natomiast prawa wywierać presji na kobietę, jeśli chce ona urodzić dzieci, bez względu na konsekwencje. – Wówczas jego rolą jest dołożenie wszelkich starań, by dzieci przyszły na świat zdrowe – dodaje prof. McLachlan.Matka sześcioraczków wyznała, że o dzieci starali się z mężem od trzech lat. – Modliłam się o nie. Byłam oszołomiona, kiedy dowiedziałam się, że urodzę szóstkę dzieci. Kocham je wszystkie – podkreśla.