W pierwszym procesie wszyscy oskarżeni, w tym były milicjant i oficer FSB, zostali uniewinnieni. Sąd Najwyższy ten wyrok jednak uchylił i nakazał przeprowadzenie ponownego procesu. Wówczas rodzina zamordowanej dziennikarki, a także prokuratura i nawet sami oskarżeni zażądali ponownego śledztwa, twierdząc, że podczas pierwszego nie zbadano dokładnie wszystkich wersji i nowy proces na podstawie tych samych materiałów nie ma sensu. Sąd jednak odmówił. W końcu wczoraj – po apelacji – Sąd Najwyższy przychylił się do tych próśb.
Nadal jednak istnieje obawa, że mord nie zostanie wyjaśniony. – Rodzina Politkowskiej niepokoi się, że sprawa może zostać zamieciona pod dywan – mówiła rozgłośni Echo Moskwy adwokat Karina Moskalenko. Główny podejrzany według śledczych to Rustam Machmudow. Zdaniem Echa Moskwy przebywa on w Belgii, która odmawia jego ekstradycji. – Prawdopodobnie dowody nie są przekonujące. Prokuratura, kurczowo trzymając się swej wersji, może stwierdzić: Machmudowa nam nie wydają, oskarżeni z pierwszego procesu zostali uniewinnieni, czyli sprawa jest zamknięta – tłumaczył szef radia Aleksiej Wieniediktow.
[i]Justyna Prus z Moskwy[/i]