Micheil Saakaszwili miał na myśli pomoc Polski podczas gruzińsko-rosyjskiego konfliktu o Osetię Południową w sierpniu 2008 r.
– Miało mnie tu nie być. Mój kraj miał przestać istnieć. Rosja nas nie pokonała – stwierdził gruziński przywódca. – Polska okazała nam silne wsparcie i zrozumienie dla sytuacji. To zrozumienie było bardzo ważne, abyśmy przetrwali.
– Popieramy żelazną zasadę. Jedyną, która może utrzymać pokój i stabilizację: zasadę integralności terytorialnej wolnych państw, takich jak Gruzja – odpowiadał Lech Kaczyński.
Polski prezydent spotkał się z Saakaszwilim podczas jego wczorajszej wizyty w Warszawie. Tematem politycznych rozmów była sytuacja na Kaukazie, współpraca polsko-gruzińska w ramach Partnerstwa Wschodniego, a także szanse na członkostwo Tbilisi w NATO i UE.
Kaczyński nawiązał do szczytu NATO w Bukareszcie w kwietniu 2008 r., gdzie stwierdzono, że „Gruzja i Ukraina będą członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego”. – Nikt tych porozumień odwołać nie może – mówił polski prezydent.