– Boże Narodzenie to czas pojednania i w tym czasie można się zastanowić nad wieloma rzeczami – powiedziała Erika Steinbach w telewizji ARD.
Dała do zrozumienia, że nie zrezygnuje z miejsca w radzie, „bo taka jest wola jej organizacji”. Uważa, że nikt nie czyni więcej dla pojednania z Polską i innymi krajami niż członkowie związku, którzy odwiedzają rodzinne strony wyposażeni w pieniądze oraz dobrą wolę. – Nie można ubezwłasnowolnić organizacji liczącej 2 miliony członków – mówiła, odpowiadając na pytanie, czy w imię pojednania nie byłoby dobrze, aby zrezygnowała ze swych osobistych ambicji. Przypomniała też, że szef MSZ Guido Westerwelle, który sprzeciwia się jej nominacji, jeszcze niedawno przychylnie traktował wypędzonych.
[i]—Piotr Jendroszczyk z Berlina[/i]