Unijna dyplomacja do końca roku

Unijni ministrowie spraw zagranicznych wstępnie akceptują strukturę europejskiej dyplomacji. Potrzebna teraz zgoda eurodeputowanych

Publikacja: 26.04.2010 20:32

Unijna dyplomacja do końca roku

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Obecny na spotkaniu w Luksemburgu Radosław Sikorski zapewniał, że Polska przedstawi bardzo dobrych kandydatów na wysokie stanowiska w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych. W tym roku w puli znajdą się 32 stanowiska szefów delegacji UE na świecie oraz około dziesięciu stanowisk dyrektorskich w centrali w Brukseli. – Do wakacji będą przesłuchiwani kandydaci. A do końca roku służba powinna ruszyć – uważa Sikorski.

Dla Polski ważna jest obecność naszych dyplomatów w nowo tworzonym korpusie dyplomatycznym. Stoimy na z góry straconej pozycji, bo tylko w jednej trzeciej może być zachowana proporcja dyplomatów w przybliżeniu do wielkości państw. Chodzi o tę część korpusu, która będzie rekrutowana bezpośrednio ze stolic narodowych. Pozostałe 2/3 mają obejmować urzędników Komisji Europejskiej i Rady UE, gdzie Polaków i innych przedstawicieli nowych państw członkowskich jest bardzo mało.

Rząd zrezygnował z postulatu kwot narodowych, uznając, że nie zgodzą się na to stare państwa członkowskie. W propozycji Catherine Ashton, która stoi na czele ESDZ, zapisano, że będzie się dążyć do równowagi geograficznej, na równi z zachowaniem równowagi płciowej. W ocenie mają pomóc doroczne raporty o funkcjonowaniu ESDZ.

Według szefa polskiej dyplomacji skoro Catherine Ashton zapewniała w obecności ministrów spraw zagranicznych UE, że będzie dbała o równowagę geograficzną, to znaczy, że tak zrobi. – Musimy się szanować jako politycy – przekonywał Sikorski.

Polski rząd zabiega też o jedno z kilku wysokich stanowisk, dyrektora lub zastępcy sekretarza generalnego, w najbliższym otoczeniu Ashton. Jak mówił wcześniej premier Donald Tusk, mocnym kandydatem jest wiceminister spraw zagranicznych Mikołaj Dowgielewicz, który prowadzi rozmowy z Brukselą o kształcie nowej dyplomacji. Według źródeł w Brukseli szanse ma też popierany przez rząd Maciej Popowski, były zastępca ambasadora RP przy UE, a obecnie szef gabinetu politycznego Jerzego Buzka w Parlamencie Europejskim. Kształt ESDZ wymaga jeszcze akceptacji europarlamentu.

Obecny na spotkaniu w Luksemburgu Radosław Sikorski zapewniał, że Polska przedstawi bardzo dobrych kandydatów na wysokie stanowiska w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych. W tym roku w puli znajdą się 32 stanowiska szefów delegacji UE na świecie oraz około dziesięciu stanowisk dyrektorskich w centrali w Brukseli. – Do wakacji będą przesłuchiwani kandydaci. A do końca roku służba powinna ruszyć – uważa Sikorski.

Dla Polski ważna jest obecność naszych dyplomatów w nowo tworzonym korpusie dyplomatycznym. Stoimy na z góry straconej pozycji, bo tylko w jednej trzeciej może być zachowana proporcja dyplomatów w przybliżeniu do wielkości państw. Chodzi o tę część korpusu, która będzie rekrutowana bezpośrednio ze stolic narodowych. Pozostałe 2/3 mają obejmować urzędników Komisji Europejskiej i Rady UE, gdzie Polaków i innych przedstawicieli nowych państw członkowskich jest bardzo mało.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1167
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1165
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1164
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Swiatłana Cichanouska: Jesteśmy otwarci na dialog z reżimem Łukaszenki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne