Na razie Polacy – obok Rumunów i Bułgarów – są jedynymi obywatelami Unii Europejskiej, którzy potrzebują wiz, aby wjechać na terytorium Stanów Zjednoczonych. Od lat kwestia ta psuje relacje między Warszawą a Waszyngtonem. Kolejni prezydenci, premierzy i szefowie dyplomacji obiecywali w mediach, że zajmą się tą sprawą. Amerykanie pozostawali jednak nieugięci, ponieważ poziom odrzucanych wniosków wizowych wciąż przekraczał ustalony w przepisach limit.
Dwa lata temu Amerykanie zwiększyli maksymalny próg z 3 do 10 proc. Do grona państw, których obywatele mogą podróżować do USA bez wiz, włączono więc wówczas między innymi Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Słowację i Węgry. Polacy nie weszli wówczas do programu bezwizowego, ponieważ wskaźnik odmów wynosił w naszym kraju 13,8 proc. w 2008 oraz 13,5 proc. w 2009 roku.
Według najnowszych danych Departamentu Stanu w ubiegłym roku fiskalnym wskaźnik ten wyniósł jedynie 9,8 proc. – To dobra wiadomość. Po pierwsze dlatego, że oznacza, iż już teraz większa liczba Polaków może przyjeżdżać do USA, a po drugie, może nam ona pomóc w walce o włączenie Polski do programu ruchu bezwizowego – powiedziała „Rz“ Susanne Lotarski, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej. Taki wynik cieszy też polskich dyplomatów. – To dla nas bardzo dobra wiadomość, ponieważ wreszcie udało się nam zejść poniżej psychologicznej bariery 10 procent. Liczymy więc na to, że już wkrótce wejdziemy do programu bezwizowego – powiedział „Rz” Paweł Maciąg, rzecznik prasowy polskiej ambasady w Waszyngtonie.
Zarówno Susanne Lotarski, jak i Paweł Maciąg zwracają jednak uwagę, że nie będzie to takie proste. Władzom USA nie udało się bowiem wprowadzić biometrycznego systemu rejestracji osób opuszczających Stany Zjednoczone, przez co, aby dany kraj mógł się dostać do programu bezwizowego, liczba odmów nie powinna przekraczać 3 proc.
Ponieważ w Rumunii odsetek odmów wynosi 24,8 proc., a w Bułgarii 17,2 proc., Polacy chcą jednak przekonywać kongresmenów i przedstawicieli Białego Domu, by na mocy odpowiedniej ustawy dopuścili nasz kraj do ruchu bezwizowego. – Zejście poniżej progu 10 procent odmów to dobra podstawa do działań. Jako Kongres Polonii Amerykańskiej prowadzimy rozmowy z wieloma członkami Kongresu na temat sposobu, w jaki można będzie do tego doprowadzić. Współpracujemy również w tej sprawie z Departamentem Stanu i Departamentem Bezpieczeństwa Wewnętrznego – dodaje Susanne Lotarski. I podkreśla, że ma nadzieję, iż włączenie Polski do programu bezwizowego będzie możliwe w ciągu najbliższego roku lub dwóch lat.