Rosyjskiej media na pasku Kremla

Znany dziennikarz Leonid Parfionow zdetonował medialną bombę

Publikacja: 30.11.2010 03:37

Leonid Parfionow był wziętym dziennikarzem telewizyjnym i dokumenta- listą. Jak teraz potoczy się je

Leonid Parfionow był wziętym dziennikarzem telewizyjnym i dokumenta- listą. Jak teraz potoczy się jego kariera?

Foto: AFP

„W naszej telewizji o najwyższej władzy, tak jak o zmarłym, można mówić dobrze albo wcale” – oświadczył, trzymając w ręku statuetkę Leonid Parfionow, laureat pierwszej edycji nagrody telewizyjnej imienia Włada Listiewa, zamordowanego w latach 90. dziennikarza stacji ORT. – W każdym istotnym materiale telewizyjnym można łatwo odgadnąć cele i zadania władzy, jej nastroje, odkryć jej przyjaciół i wrogów. To nie informacja, a PR lub czarny PR wygodny dla władz. I oczywiście autopromocja – odczytał z kartki Parfionow.

Te słowa wywołały szok, ale też debatę na temat stanu rosyjskich mediów elektronicznych. Parfionow to legenda rosyjskiego ekranu lat 90., autor filmów dokumentalnych, od niedawna ma swój program na kanale pierwszym. Był ubrany w smoking, otaczały go osobistości ze świata telewizji, ministrowie i urzędnicy nieprzygotowani na taki „cios w plecy”.

– Nie mam prawa nikogo oskarżać, sam nie jestem bojownikiem i od innych nie oczekuję bohaterstwa. Ale trzeba chociaż nazwać rzeczy po imieniu – mówił.

Wystąpienie Parfionowa wywołało poruszenie w rosyjskich mediach. Państwowe telewizje ze zrozumiałych względów pominęły je milczeniem, ale prasa od kilku dni nie przestaje komentować słów Parfionowa, który dla jednych jest bohaterem, dla innych – samobójcą.

„Oczywiście wszystko, o czym mówił, siedzący na sali ludzie wiedzą aż nazbyt dobrze, bo to właśnie oni regularnie podmieniają informację o kraju informacją o władzy w miłej dla niej wersji” – komentuje „Nowa Gazieta”. Ale laureat elitarnej nagrody był ostatnią osobą, po której spodziewali się tak szczerej diagnozy.

Od rozpadu ZSRR rosyjska telewizja przeszła kilka faz. Wolność pierwszych lat nowej Rosji zastąpiły imperia medialnych magnatów Władimira Gusińskiego i Borysa Bieriezowskiego. Wtedy telewizja stała się bronią polityczną oligarchów, a dziennikarze często pełnili funkcję „killerów” atakujących ich przeciwników.

Po dojściu do władzy w 1999 roku prezydent Władimir Putin podporządkował telewizję Kremlowi. Wiadomości i programy publicystyczne przedstawiają od tego czasu oficjalny punkt widzenia, a coraz większą część ramówki wypełniają seriale i rozrywka.

– Po prawdziwych i rzekomych grzechach w latach 90. i w obecnej dekadzie doszło do upaństwowienia federalnej telewizji informacyjnej. Tematy dziennikarskie, a wraz z nimi całe życie, ostatecznie zostały podzielone na takie, które nadają się do pokazania i te, których prezentować nie można – mówił nagrodzony dziennikarz.

„Parfionow złamał niepisany układ między państwem i dziennikarzami telewizyjnymi” – napisała w komentarzu redakcyjnym gazeta „Wiedomosti”. Teraz powinna nastąpić reakcja. „Jeśli zostanie zwolniony, będzie to oznaczało, że jest dokładnie tak jak mówił”.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1059
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1058
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1057
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1056
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1055
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego