Gazeta Łukaszenki obraża Radosława Sikorskiego

Minister Radosław Sikorski jest „chory na głowę”. Jego wypowiedzi o Białorusi to „głupi bełkot” – twierdzi „Sowietskaja Biełorussija”

Aktualizacja: 09.02.2011 10:04 Publikacja: 09.02.2011 01:12

Szef MSZ Radosław Sikorski

Szef MSZ Radosław Sikorski

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Artykuł zawierający obraźliwe epitety pod adresem szefa polskiej dyplomacji ukazał się w „Sowietskiej Biełorussii”, organie prasowym administracji prezydenta Aleksandra Łukaszenki, w weekendowym numerze rozchodzącym się w nakładzie około 400 tysięcy egzemplarzy.

Tekst jest komentarzem redakcyjnym. Zaczyna się jako analiza wydarzeń w Egipcie oraz roli, jaką odgrywają w nich Stany Zjednoczone i inne kraje. Dochodząc do stwierdzenia, że Zachód często zachowuje się „jak słoń w składzie porcelany”, największa białoruska gazeta za przykład nieudolności zachodniej dyplomacji stawia polskiego ministra spraw zagranicznych. Zdaniem prezydenckiego dziennika Radosław Sikorski „jakimś dziwnym trafem” objął urząd szefa polskiej dyplomacji, zważywszy, że – zamiast, jak przystało na dyplomatę, ukrywać, co myśli – otwarcie wypowiada się na tematy międzynarodowe.

Zwłaszcza na temat sytuacji na Białorusi po ostatnich wyborach prezydenckich. „Czy ten głupi bełkot jest cokolwiek wart?” – zastanawia się autor komentarza, wyrażając współczucie dla polskiego podatnika, który łoży na pensję dla tak nieudolnego ministra. Ostatnim przykładem „głupiego bełkotu” Sikorskiego zdaniem gazety jest jego wypowiedź dla agencji Associated Press, w której minister wyraził przypuszczenie, że fala masowych protestów, której jesteśmy obecnie świadkami w krajach arabskich, może dotrzeć na Białoruś.

„Jaśnie wielmożni państwo, wołajcie sanitariuszy!” – wzywa Polaków autor artykułu, stawiając polskiemu ministrowi diagnozę: „Sikorski zachorował na świńską grypę, która przebiega z powikłaniami i poraża to, co pan minister ma najsłabsze – głowę...”.

– Z uwagi na status gazety, w której ukazał się tak prymitywny atak propagandowy, należy powiedzieć, że mamy do czynienia ze skandalem – mówi białoruski medioznawca Aleś Ancipienka poproszony przez „Rz” o ocenę poziomu polemiki z wypowiedziami polskiego ministra.

Ancipienka jest przekonany, że „Sowietskaja Biełorussija” wiernie przekazuje poziom i styl rozmów prowadzonych za zamkniętymi drzwiami w gabinetach białoruskiego obozu władzy. – Takie publikacje to rodzaj nieformalnej dyplomacji – podkreśla nasz rozmówca, przypominając, że oficjalna dyplomacja białoruska niedawne krytyczne wypowiedzi ministra Radosława Sikorskiego pod adresem białoruskich władz zbyła stwierdzeniem, że wypowiadał się jako „zaangażowany dziennikarz”, a więc jego słowa „nie zasługiwały na uwagę” białoruskiego MSZ.

To już kolejny atak pod adresem polskiego rządu. Niedawno telewizja państwowa, posiłkując się artykułem Jarosława Kaczyńskiego zamieszczonym w „Rzeczpospolitej”, dowodziła, że Polska – w tym MSZ – miesza się w wewnętrzne sprawy Białorusi.

Wcześniej sam prezydent Łukaszenko stwierdził, że „niektórzy w Polsce” śnią o tym, żeby przesunąć wschodnią granicę swego kraju pod Mińsk. O rzekomych polskich planach zajęcia zachodniej Białorusi tamtejsze gazety pisały nieraz. – Może nas zabiją, skręcą nam kark, ale się nie poddamy! – krzyczał białoruski prezydent.

– Nie będziemy reagowali na takie prowokacje – powiedział wczoraj „Rz” rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki.

Artykuł zawierający obraźliwe epitety pod adresem szefa polskiej dyplomacji ukazał się w „Sowietskiej Biełorussii”, organie prasowym administracji prezydenta Aleksandra Łukaszenki, w weekendowym numerze rozchodzącym się w nakładzie około 400 tysięcy egzemplarzy.

Tekst jest komentarzem redakcyjnym. Zaczyna się jako analiza wydarzeń w Egipcie oraz roli, jaką odgrywają w nich Stany Zjednoczone i inne kraje. Dochodząc do stwierdzenia, że Zachód często zachowuje się „jak słoń w składzie porcelany”, największa białoruska gazeta za przykład nieudolności zachodniej dyplomacji stawia polskiego ministra spraw zagranicznych. Zdaniem prezydenckiego dziennika Radosław Sikorski „jakimś dziwnym trafem” objął urząd szefa polskiej dyplomacji, zważywszy, że – zamiast, jak przystało na dyplomatę, ukrywać, co myśli – otwarcie wypowiada się na tematy międzynarodowe.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017