Szef FAA, Randy Babbitt poinformował komisję Kongresu USA, że drugi już kontroler lotów, nie wymieniony z nazwiska, ale znany jego urzędowi, spał 19 lutego przez 5 godzin na nocnej zmianie w sali kontroli radarowej lotniska w Knoxville w stanie Tennessee. Zrobił to z pełną świadomością, bo miał poduszki i koc, a czuwanie zostawił koledze, który sprowadził bezpiecznie na ziemię 7 samolotów.
Babbitt domagał się usunięcia z pracy kontrolera lubiącego spać podczas pracy, bo w tym czasie jego kolega musiał zajmować się własnymi obowiązkami, sprowadzaniem samolotów do lądowania i dodatkowo kontrolować sytuacje na radarze. Sala kontroli lotów i sala radarowa znajdują się w Knoxville na różnych piętrach. W każdej z nich dyżuruje nocą po jednym pracowniku.
„FAA nie będzie tolerować takiego rodzaju nieprofesjonalnego i niewłaściwego zachowania" — stwierdza komunikat urzędu.
To już drugi taki przypadek, choć mniej groźny od pierwszego. 23 marca kontroler lotniska im. R. Reagana w Waszyngtonie, pracując od północy do godz. 6 rano zasnął na pół godziny z przemęczenia, ale był sam na wieży. Kilka samolotów wylądowało tam bezpiecznie bez jego instrukcji, korzystając z informacji kolegów z własnych linii lotniczych i krajowego systemu wsparcia kontroli lotów.
afp, p. r.