Japonia przestrzega przed paniką

Zagrożenie awarią w Fukushimie zostało zrównane z Czarnobylem

Publikacja: 12.04.2011 20:49

Wcześniej jedyną awarią o tej skali była eksplozja reaktora w ZSRR w 1986 roku.

Wcześniej jedyną awarią o tej skali była eksplozja reaktora w ZSRR w 1986 roku.

Foto: AFP

Japoński rząd próbuje ratować kraj przed wizerunkową katastrofą, jaką może wywołać zrównanie zagrożenia awarią w elektrowni atomowej Fukushima z wybuchem w Czarnobylu. Premier Naoto Kan podczas transmitowanej w telewizji konferencji prasowej zapewniał, że poziom promieniowania spada. – Kryzys krok po kroku jest opanowywany – uspokajał.

Jak tłumaczą eksperci, dopiero teraz oszacowano, że po eksplozjach wodoru, które uszkodziły zewnętrzną obudowę dwóch reaktorów, do środowiska 15 i 16 marca przedostawało się 10 tysięcy bekereli radioaktywnego jodu 131 na godzinę. Zgodnie ze standardami opracowanymi przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej oznacza to, że awaria musi być zaliczona do bardzo poważnych, o większych konsekwencjach dla środowiska i ludzi.

Wcześniej jedyną awarią o tej skali była eksplozja reaktora w ZSRR w 1986 roku. – Ilość promieniowania, jaka przedostała się do środowiska, to jedna dziesiąta tego co w Czarnobylu – uspokajał Hidehiko Nishiyama, rzecznik japońskiej Agencji Bezpieczeństwa Nuklearnego i Przemysłowego (NISA). – Jeśli wyciek nie zostanie powstrzymany, w końcu skażenie może przekroczyć emisję z Czarnobyla – przyznał jednak Junichi Matsumato, rzecznik firmy Tepoco zarządzającej elektrownią.

W mieście Namie 24 kilometry od Fukushimy poziom rocznego promieniowania przekracza trzykrotnie dopuszczalne normy. Chociaż w innych rejonach promieniowanie spada, władze zdecydowały się w poniedziałek zwiększyć strefę ewakuacyjną wokół elektrowni z 20 do 30 kilometrów. Mieszkańcy mają miesiąc na opuszczenie domów. – W Szwecji mamy takie powiedzenie, że są różne poziomy piekła. Bez wątpienia awaria w Fukushimie jest poważna, ale wciąż o wiele mniej groźna niż ta w Czarnobylu. Tam doszło do eksplozji rdzenia reaktora, a pożar wywołał efekt komina, który wysłał do atmosfery wielkie ilości substancji radioaktywnych. Tutaj reaktory wyłączono, ale częściowo utracono nad nimi kontrolę. Wysokie skażenie jest ograniczone do elektrowni i powoli sączy się na zewnątrz – tłumaczy „Rz" Tord Johansson, fizyk nuklearny z Uniwersytetu w Uppsali.

Dotąd w Japonii obowiązywał piąty poziom zagrożenia – taki sam jak po awarii w amerykańskiej elektrowni Three Mile Island w 1979 roku. Władze boją się, że zwiększenie poziomu wywoła paniczny lęk przed produktami z Japonii, co może pogrążyć kraj, który i tak znajduje się w tragicznej sytuacji. – Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo. Badamy żywność i mogę zapewnić, że nigdzie nie wysłalibyśmy skażonych produktów. Niestety, widać objawy paniki i w jednym z krajów zablokowano nawet import japońskich ręczników – mówi „Rz" Kazuko Shiraishi, pierwsza sekretarz Ambasady Japonii w Warszawie.

W poniedziałek minął miesiąc od trzęsienia ziemi i tsunami, które zniszczyło północno- -wschodnie wybrzeże wyspy Honsiu. Z najnowszych danych wynika, że kataklizm zabił prawie 13 tys. osób, a 14 tys. uznaje się za zaginione. 157 tys. ludzi pozostaje w centrach ewakuacyjnych. Kilka dni temu oddano pierwszych 36 domków dla poszkodowanych, ale trzeba ich wybudować tysiące Mozolnie idzie akcja usuwania gruzów zalegających setki kilometrów wybrzeża. Nie można na przykład usunąć statków wyrzuconych na brzeg, bo są ubezpieczone tylko na morzu. – Szykowana jest zmiana przepisów – mówi pani Shiraishi.

 

Japoński rząd próbuje ratować kraj przed wizerunkową katastrofą, jaką może wywołać zrównanie zagrożenia awarią w elektrowni atomowej Fukushima z wybuchem w Czarnobylu. Premier Naoto Kan podczas transmitowanej w telewizji konferencji prasowej zapewniał, że poziom promieniowania spada. – Kryzys krok po kroku jest opanowywany – uspokajał.

Jak tłumaczą eksperci, dopiero teraz oszacowano, że po eksplozjach wodoru, które uszkodziły zewnętrzną obudowę dwóch reaktorów, do środowiska 15 i 16 marca przedostawało się 10 tysięcy bekereli radioaktywnego jodu 131 na godzinę. Zgodnie ze standardami opracowanymi przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej oznacza to, że awaria musi być zaliczona do bardzo poważnych, o większych konsekwencjach dla środowiska i ludzi.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022