Wolna Palestyna za cztery miesiące?

Prezydent Autonomii twierdzi, że jego państwo gotowe są uznać Wielka Brytania i Francja

Publikacja: 21.04.2011 02:42

Obecnie Izraelczycy mogą prowadzić działania policyjne na terenach palestyńskich (aresztowanie w pob

Obecnie Izraelczycy mogą prowadzić działania policyjne na terenach palestyńskich (aresztowanie w pobliżu Ramalli)

Foto: AP

Mahmud Abbas spotkał się wczoraj w Paryżu z prezydentem Nicolasem Sarkozym. To kolejny etap jego dyplomatycznej ofensywy, w ramach której odwiedził Wielką Brytanię, Rosję i Danię, a niedługo zawita do Niemiec. Cel: skłonienie ONZ do uznania państwa palestyńskiego.

Zdaniem Abbasa jego działania przynoszą pożądane skutki. – Palestynę gotowych jest już uznać 130 krajów ONZ. Liczba ta wkrótce urośnie do 140 – 150. Decyzję taką gotowe są podjąć nawet Paryż i Londyn – powiedział gazecie "Al Ajjam".

Palestyńskie państwo, z miejscem w ONZ i ambasadami na całym świecie, mogłoby powstać już we wrześniu. Właśnie na wrzesień 2011 roku wskazywał wcześniej prezydent Barack Obama. Taki ostateczny termin stworzenia Palestyny wyznaczył również bliskowschodni kwartet, czyli USA, UE, Rosja i ONZ.

Palestyńczycy podkreślają, że oczywiście woleliby dogadać się bezpośrednio z Izraelem i zawrzeć z nim porozumienie pokojowe. Jeżeli jednak do tego nie dojdzie, co jest niemal pewne, to formalnie wystąpią do społeczności międzynarodowej o uznanie ich państwowości.

Dla Izraela taki scenariusz jest nie do zaakceptowania. Dyplomaci tego kraju wywierają silne naciski na USA, by powstrzymały palestyńską inicjatywę. Rzeczywiście Departament Stanu oficjalnie ogłosił, że "to nie jest najlepszy pomysł", i wezwał obie strony do powrotu do stołu rozmów. Nieoficjalnie jednak, jak pisze "Los Angeles Times", cierpliwość Amerykanów również się kończy i wrzesień jest terminem bardzo prawdopodobnym.

– Palestyńskie państwo budowane przez władze Autonomii jest jasnym światełkiem w otchłani dyplomatycznych ciemności – powiedział ostatnio były brytyjski premier Tony Blair, który sprawuje funkcję wysłannika kwartetu na Bliski Wschód.

Izraelczycy podkreślają, że uznanie Palestyny przez społeczność międzynarodową pozostanie pustym gestem. Zgodnie z planem Abbasa państwo to ma bowiem zostać uznane w granicach sprzed wojny z 1967 roku, gdy terytoria palestyńskie dostały się pod izraelską okupację.

Przez ponad cztery dekady sporo się jednak na Bliskim Wschodzie zmieniło. Po "palestyńskiej stronie" dawnej granicy mieszka obecnie pół miliona Żydów, którzy raczej nie chcieliby stać się nagle obywatelami Palestyny.

– Przyszła granica palestyńsko-izraelska musi zostać ustalona drogą kompromisu. Kompromis ten muszą zawrzeć Palestyńczycy z Izraelczykami. Jeżeli granicę narzucą nam obce mocarstwa, tylko pogłębi to konflikt – powiedział "Rz" izraelski politolog Szlomo Szpiro.

Przypomniał, że obecnie istnieją dwa wrogie sobie palestyńskie byty. Opanowana przez Hamas Strefa Gazy i rządzony przez Fatah Zachodni Brzeg Jordanu. – Które z tych "państw" ma zostać uznane przez ONZ? Najpierw Palestyńczycy powinni się zjednoczyć – podkreślił.

Inni Izraelczycy zwracają uwagę, że Palestyńczycy po prostu "nie są gotowi" na własne państwo. Nie zgadza się z tym Christian Berger, szef Delegacji UE na Zachodnim Brzegu. – Mamy tu do czynienia z dynamicznie rozwijającym się społeczeństwem obywatelskim i poziomem swobód nienotowanym w żadnym innym kraju arabskim. Administracja stoi na wyższym poziomie niż administracja w 70 procentach tych państw – powiedział "Rz" Berger. – Budżet Autonomii jest zaś najbardziej przejrzystym budżetem w całym regionie – dodał.

Najbardziej na uznanie ich państwa przez ONZ liczą sami Palestyńczycy. – Wszyscy wiążemy z tą inicjatywą wielkie nadzieje. Izraelczycy wzywają do negocjacji, ale to z ich winy się one nie toczą. Czas więc, żeby społeczność międzynarodowa wzięła sprawy w swoje ręce – powiedział "Rz" działacz Fatahu Mahmud Abu Alhija.

Mahmud Abbas spotkał się wczoraj w Paryżu z prezydentem Nicolasem Sarkozym. To kolejny etap jego dyplomatycznej ofensywy, w ramach której odwiedził Wielką Brytanię, Rosję i Danię, a niedługo zawita do Niemiec. Cel: skłonienie ONZ do uznania państwa palestyńskiego.

Zdaniem Abbasa jego działania przynoszą pożądane skutki. – Palestynę gotowych jest już uznać 130 krajów ONZ. Liczba ta wkrótce urośnie do 140 – 150. Decyzję taką gotowe są podjąć nawet Paryż i Londyn – powiedział gazecie "Al Ajjam".

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019