Chiński bunt Mongołów

Po Ujgurach i Tybetańczykach na ulice wyszli przedstawiciele kolejnej mniejszości etnicznej w Chinach

Publikacja: 01.06.2011 20:22

Rozległe stepy zamieszkiwane przez wiodących koczowniczy tryb życia pasterzy stały się najnowszym mi

Rozległe stepy zamieszkiwane przez wiodących koczowniczy tryb życia pasterzy stały się najnowszym miejscem napięć na tle etnicznym w Chinach

Foto: AFP

Rozległe stepy zamieszkiwane przez wiodących koczowniczy tryb życia pasterzy stały się najnowszym miejscem napięć na tle etnicznym w Chinach. Od kilku tygodni rdzenni mieszkańcy Mongolii Wewnętrznej w północno-zachodniej części kraju protestują przeciwko dyskryminacji. Demonstracje w tym regionie to ewenement.

Wszystko zaczęło się 10 maja, gdy grupa nomadów postanowiła zablokować konwój ciężarówek z węglem rozjeżdżających pastwiska. Chińczyk z grupy etnicznej Han wjechał ciężarówką w grupę demonstrantów zabijając jednego z nich. Przez region przetoczyła się fala protestów. Władze zareagowały demonstracją siły. Podczas rozpędzania pokojowych manifestacji zginęły dwie osoby.

Zdaniem Southern Mongolian Human Rights Information Center (SMHRIC) z siedzibą w Nowym Jorku w głównych miastach wprowadzono de facto stan wyjątkowy. Na ulicach roi się od policji i wojska, ograniczono dostęp do Internetu i przeprowadzono prewencyjne aresztowania mongolskich działaczy. Chińskie władze panicznie się boją, że protesty przerodzą się w falę rewolucji, podobną do tej w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Oskarżają nawet zagranicę o próbę rozniecenia buntu. – Obce kraje próbują wyolbrzymiać ten incydent, bo mają w tym ukryty cel. Ale ich plany się nie powiodą – stwierdziła rzeczniczka chińskiego MSZ Jiang Yu. Pekin oprócz kija ma dla Mongołów też marchewkę.

Oskarżony o rozjechanie pasterza chiński kierowca ma być postawiony przed sądem, a proces będzie jawny. Zamknięto też kopalnię, przy której doszło do incydentu. Państwowe gazety na pierwszych stronach piszą, że władze szanują mongolską kulturę i nomadów, a ich pretensje są częściowo uzasadnione. – Mniejszość mongolska była wzorem spokojnego współistnienia różnych kultur w Chinach. Mongołowie się nie buntowali i czuli się obywatelami Chin. Ale masowy napływ ludności z innych regionów spowodował, że poczuli się zagrożeni. Wystarczył incydent, aby rosnące od dawna napięcia ujrzały światło dzienne – tłumaczy „Rz" prof. Shaun Breslin z Uniwersytetu Warwick, czołowy brytyjski ekspert ds. Chin.

Mongolia Wewnętrzna była pierwszym regionem w Chinach, który otrzymał autonomię. Władze stawiały potem Mongołów za wzór Ujgurom, mniejszości muzułmańskiej z Xinjangu, i Tybetańczykom z Tybetu, gdzie protesty przeciwko rządom komunistów potrafią być wyjątkowo gwałtowne. W 2008 roku podczas zamieszek w Tybecie zginęło ponad 220 osób. Niewiele mniej zginęło rok później w Xinjangu. Mongołowie mają jednak coraz więcej pretensji do władz. Region, który stanowi 12 proc. chińskiego terytorium i jest zamieszkiwany zaledwie przez 24 milionów ludzi (na 1,3 mld), stał się celem masowej migracji. Ma to zagwarantować równomierny rozwój gospodarczy kraju, ale w efekcie rdzenni mieszkańcy stanowią już zaledwie 20 proc. ludności tych terenów. Reszta to głównie Chińczycy Han, którzy mają największy wpływ na sprawy prowincji.

Na dodatek bogaty w węgiel region jest głównym ośrodkiem wydobycia tego surowca. Otwieranie kolejnych kopalń i elektrowni prowadzi do szybkiej degradacji środowiska. Mongołowie alarmują, że ich tradycyjny styl życia jest zagrożony. Gubernator regionu, który sam jest przedstawicielem mniejszości, obiecał, że władze podwoją wysiłki, aby pogodzić rozwój gospodarczy z tradycją. – Chińskie władze stosują różną politykę wobec 55 mniejszości etnicznych w tym kraju. Te, które nie podważają suwerenności i są posłuszne rządowi w Pekinie, oprócz represji mogą spodziewać się też ustępstw. W przypadku Ujgurów i Tybetańczyków, którzy oskarżani są o skłonności separatystyczne, represje są silniejsze, a szacunek dla ich kultury mniejszy– mówi prof. Breslin.

 

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019