Były minister edukacji w rządzie Jeana-Pierre'a Raffarina, (2002 – 2005) filozof Luc Ferry wystąpił w telewizji Canal+, w programie na temat poszanowania prywatnego życia polityków przez media. Przy okazji odgrzał starą plotkę, która krąży od lat w kuluarach instytucji rządowych. – Jeden z ministrów został przyłapany na orgii z chłopcami w Marrakeszu. Chyba wszyscy wiemy, o kogo chodzi – powiedział. Według niego świadkami tego zdarzenia było kilku wysoko postawionych urzędników. – Dowiedziałem się o tym od premiera – dodał. Nie wymienił nazwiska ministra pedofila. Zaznaczył tylko, że afera miała miejsce przed 2000 rokiem.
Wcześniej „Le Figaro Magazine" w jednym z artykułów zamieścił aluzję do tego samego zdarzenia, powołując się na anonimowe źródło marokańskie. „Kilka lat temu marokańska policja przeprowadziła nalot na lokal w Marrakeszu, w którym Francuzi zabawiali się z chłopcami. Aresztowała ich. Jeden z Francuzów okazał się byłym ministrem. Sprawa została szybko zatuszowana" – napisał tygodnik. We Francji rozpętała się medialna burza.
Thierry Desjardins, były redaktor naczelny „France-Soir", napisał w blogu, że minister pedofil to były szef francuskiego MSZ Phillipe Douste-Blazy. „Wszyscy wiedzą, że w 2005 roku, kiedy był szefem dyplomacji, urządził imprezę w hotelu Mamounia. Uczestnicy wieczoru zdemolowali pokój, zdarli firanki. Policja interweniowała" – napisał Desjardins. Według niego „wszyscy znali osobliwy gust szefa MSZ". Przez wiele tygodni po powrocie z Marrakeszu był witany w parlamencie okrzykami: „Mamounia! Mamounia!". O sprawie pisał już w 2006 r. „Le Canard Enchaine". Wtedy była jednak mowa tylko o kłótni między ministrem i jego małżonką, która nakryła go w pokoju z „kimś innym". Ferry podkreślił także, że zajście miało miejsce przed 2000 rokiem, a nie w 2005. Po kilku godzinach Desjardins zdjął wpis z blogu.
Wtedy pojawiło się kolejne nazwisko, byłego ministra kultury Jacka Langa, o którym od lat krążą plotki, że jest pedofilem. W 1977 r. podpisał bowiem petycję na rzecz uwolnienia trzech mężczyzn skazanych za relacje seksualne z 15-latkami. Lang ostrzegł media, że zaskarży do sądu każdego, kto naruszy jego dobre imię.
Presja na Ferry'ego, by zdradził tożsamość ministra pedofila, stale więc rośnie. Ten jednak milczy ze strachu przed procesem. – Nie mam żadnych dowodów – tłumaczy filozof. W tym czasie sprawą zajęła się prokuratura. Ferry zostanie wkrótce przesłuchany. – Jeśli to prawda, to pan Ferry powinien był dawno sam zgłosić się na policję. Chodzi w końcu o poważne przestępstwo – grzmiała była minister sprawiedliwości Rachida Dati. Zdaniem wielu polityków oskarżenia Ferry'ego „psują klimat polityczny". – Każdy podejrzewa każdego. To obrzydliwe i wulgarne – powiedział doradca prezydenta Henry Guiano.