Wojna z narkotykami skończyła się totalnym fiaskiem, co miało fatalne skutki dla obywateli i dla społeczeństw krajów na całym świecie. Konieczne są pilne zmiany polityki antynarkotykowej – uważają autorzy raportu, który miał wczoraj zostać zaprezentowany w Nowym Jorku.
W skład liczącej 19 członków komisji wchodzą same znane osobistości, m.in. były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan, premier Grecji Jeorjos Papandreu, była prezydent Szwajcarii Ruth Dreifuss, były sekretarz stanu USA George Schulz oraz byli prezydenci Brazylii, Meksyku i Kolumbii i latynoscy pisarze Carlos Fuentes i Mario Vargas Llosa.
Raport zaleca odstąpienie od „kryminalizacji, marginalizacji i stygmatyzacji osób przyjmujących narkotyki, ale niewyrządzających krzywdy innym". Politykę kar miałoby zastąpić „bardziej humanitarne" podejście do uzależnionych, którzy powinni być traktowani jak pacjenci, a nie jak przestępcy.
Powołując się na przykłady Holandii i Portugalii, autorzy raportu przekonują, że depenalizacja narkotyków nie musi prowadzić do wzrostu ich konsumpcji, natomiast z pewnością pomoże zwalczać przestępczość zorganizowaną. Dlatego zachęcają rządy do rozważenia możliwości legalizacji marihuany, a może też innych wyjętych spod prawa narkotyków.
Według danych ONZ w latach 1998 – 2008 spożycie opiatów wzrosło na świecie o 35,5 proc., kokainy o 27 proc., a konopi indyjskich o 8,5 proc.