Polska awantura po przemowie Donalda Tuska w PE

Przemówienie Donalda Tuska chwalili euroentuzjaści, krytykowali sceptycy i politycy PiS

Publikacja: 06.07.2011 21:25

Polska awantura po przemowie Donalda Tuska w PE

Foto: AFP

Przemówienie
Donalda Tuska
w Parlamencie
Europejskim

Korespondencja ze Strasburga

– Jest taki naród, który prawie w całości wierzy we wspólną Europę – mówił w środę Donald Tusk w Parlamencie Europejskim. Przedstawił swoją wizję Europy i priorytety polskiej prezydencji w UE. Mówił m.in., że chce dostarczyć pogrążonej w pesymizmie Europie polski optymizm i energię. Zyskał aplauz eurodeputowanych, bo przedstawił wizję UE tożsamą ze sposobem myślenia większości izby: więcej Europy, nie dla narodowych protekcjonizmów, silniejsze instytucje unijne.

Swoje prawie półgodzinne wystąpienie Tusk zaczął od pochwał pod adresem PE. Powiedział, że swoim wyborem Polaka na stanowisko przewodniczącego Parlament obalił podział Europy na starą i nową. Przypomniał, jak kilkadziesiąt godzin po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce to PE mówił o "Solidarności". A po zmianie ustrojowej, gdy Polska była przygnieciona ciężarem odziedziczonego po komunistach zadłużenia zagranicznego, to eurodeputowani zaapelowali o jego redukcję.

Tusk zapewniał o swoim poparciu dla europejskich wartości, powtarzając, że lekarstwem na obecny kryzys jest więcej, a nie mniej Europy. Mówił o Europie jako o najlepszym miejscu na Ziemi. Ale też o konieczności ochrony dziś, w czasach kryzysu, podstawowych europejskich wartości. Takich jak solidarność, rozumiana również w sensie finansowym, wolność, na przykład przemieszczania się, otwartość na europejskie aspiracje sąsiadów.

Europejskie pochwały

Przemówienie Tuska zostało dobrze ocenione przez główne siły polityczne w PE. – Przykład Polski pokazuje, że europejska solidarność w połączeniu z wolą polityczną pozwala na zbudowanie silnej gospodarki – powiedział Francuz Joseph Daul, lider Europejskiej Partii Ludowej.

– To było wielkie przemówienie – ocenił Martin Schulz, szef frakcji socjalistycznej, do której należy SLD. Według niego z polską prezydencją idea silnej Europy ma szanse powodzenia.

Tuska wizja wzmacniania Europy i solidarności spotkała się z uznaniem Gua Verhofstadta, szefa frakcji liberalnej, trzeciej pod względem liczebności w PE. – Dziękuję, że nie robi pan tego, co większość pana kolegów – mówił były belgijski premier, odnosząc się do obserwowanych w wielu krajach tendencji protekcjonistycznych. Na koniec stwierdził: – Zawsze mówiłem, że powinien pan być w naszej grupie politycznej.

Nawet Zieloni, ze swoim przywiązaniem do nielubianej przez Polskę polityki walki ze zmianą klimatyczną, mieli dla Tuska ciepłe słowa. – Bardzo rzadko zdarza nam się słyszeć przywódcę państwa członkowskiego mówiącego o sensie, o duchu Europy – stwierdziła Rebecca Harms, współprzewodnicząca grupy Zielonych.

Eurodeputowany Pis Ryszard Legutko w imieniu frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów wyrażał z kolei obawy o jakość prac polskiego rządu podczas prezydencji. Przypominał, że w Polsce odbędą się wybory. – Pański gabinet nie zakończy prezydencji. Spotkamy się w grudniu na jej podsumowaniu z innym rządem  – powiedział do Tuska.

Gorzkie słowa miał dla Tuska dyżurny eurosceptyk w PE – Nigel Farage, szef najmniej licznej grupy Europa dla Wolności i Demokracji. Po raz kolejny porównał UE do Związku Sowieckiego. – Mówi pan: my wiele lat byliśmy niesuwerenni, pod okupacją sowiecką, dla nas europejska integracja nie jest zagrożeniem niezależności (...). Co też pan mówi? Że to nie jest tak złe jak ZSRR? Czy to naprawdę jest wystarczająco dobre dla waszego społeczeństwa? – mówił brytyjski europoseł. – Pan i pan Buzek mówicie o solidarności, a teraz oddajecie suwerenność Polski nieudanej UE – zakończył.

Holender Barry Madlener przemówienie Tuska nazwał najgorszym w historii. Podkreślił, że Holendrzy nie zamierzają płacić na greckich emerytów, borykać się z problemem rumuńskich żebraków i wpuszczać do swojego kraju polskich bezrobotnych. – Chcemy mniej Europy – dodał. Głównie w swoim imieniu, bo jest on europosłem niezrzeszonym.

Kłótnia domowa

Koniec debaty, już prawie przy pustej sali, zdominowała polska kłótnia. Europoseł PiS Zbigniew Ziobro atakował Tuska za działania niezgodne z europejskimi wartościami, jak ograniczanie wolności słowa i praw opozycji. – Za pana rządów masowo zwalniano dziennikarzy krytycznych w mediach publicznych – wytykał. – To pana rząd złożył wniosek o likwidację "Rzeczpospolitej", najczęściej cytowanego dziennika w Polsce, aż w końcu brytyjski współwłaściciel został zmuszony do sprzedaży udziałów w spółce – dodał. Wypomniał też Tuskowi represje wobec internautów krytykujących władze.

Ziobrę zaatakował Marek Siwiec z SLD: – Czy pamięta pan rząd, w którym był pan ministrem sprawiedliwości, gdy uzbrojone bandy atakowały ludzi? W Polsce o szóstej rano zamykano ludzi do więzienia, a jedna z pań, którą chcieliście zamknąć, popełniła samobójstwo.

- Popieram eksport z Polski, ale nie eksport obciachu – mówił do Ziobry Michał Kamiński z PJN.

Kamery pokazały premiera, który podczas kłótni polskich europosłów zakrywał rękami twarz. Pytany o to później na konferencji uznał, że eurodeputowani sami sobie zaszkodzili. – Właściwie po co mnie pytacie? Sami widzieliście – powiedział dziennikarzom.

A Jacek Protasiewicz z Platformy publicznie przeprosił za to, że europosłowie przenoszą do PE kampanię wyborczą. – Człowieku, nie wypada – zwrócił się do Ziobry.

Szef Klubu PSL Stanisław Żelichowski ocenił, że zachowanie europosłów PiS nie zaszkodzi wizerunkowi Polski. – Nikt takiej partii jak PiS poważnie nie traktuje w PE – powiedział.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021