Pijani kierowcy jak mordercy

We Włoszech jeszcze w tym roku spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu lub narkotyków będzie bardzo surowo karanym przestępstwem – umyślnym zabójstwem na drodze

Publikacja: 21.08.2011 01:01

Wypadek

Wypadek

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Korespondencja z Rzymu

Włochy są wstrząśnięte. O 5 nad ranem na autostradę koło Alessandrii wjechał pod prąd 2,5-tonowy SUV Audi Q7. Pędził z ogromną szybkością przez 25 km, a kierowca na klaksony i sygnały światłami mijanych aut odpowiadał wulgarnymi gestami. Wreszcie najpierw zahaczył peugeota, a potem czołowo zderzył się z oplem astrą. Jadąca nim na wakacje do Słowenii czwórka młodych Francuzów (27 – 23 lata) zginęła na miejscu. Piąty, kierowca, walczy o życie.

Wracający SUV-em z dyskoteki Ilir Betim, 37-letni Albańczyk, mieszkający we Włoszech przedsiębiorca budowlany, podobnie jak towarzysząca mu młoda Rosjanka, wyszli z wypadku bez zadraśnięcia. Albańczyk był pijany – zmierzono mu 1,5 promila. przekroczył trzykrotnie dozwolony we Włoszech limit.

Tragedia natychmiast trafiła do lubiących się kąpać we krwi włoskich mediów. Francuscy rodzice ofiar przyjechali zidentyfikować ciała. Opiekował się nimi francuski konsul honorowy w Genui. Najpierw francuscy goście, a potem media w obu krajach z oburzeniem i niedowierzaniem zareagowali na poniedziałkową informację, że sprawca wypadku decyzją sędziego śledczego jest już na wolności.

Ojciec pięknej Audrey Reynard, która zginęła w wypadku, skwitował gorzko łamaną włoszczyzną w telewizji RAI: „Nasze dzieci nie żyją, a zabójca chodzi wolno. To się we Włoszech nazywa sprawiedliwość?”. Konsul Gerard Deiss był bardziej dyplomatyczny: „Nie chcę krytykować włoskiego wymiaru sprawiedliwości, ale we Francji ten Albańczyk by siedział za kratami”.

Naturalnie całe odium spadło na sędziego. Szczególnie, gdy okazało się, że Betim był już raz ukarany we Włoszech za jazdę po pijanemu. Miał też sprzeczkę z włoskim kierowcą, na którego rzucił się ze śrubokrętem. Śledztwo w sprawie tragedii na autostradzie przekazano innemu sędziemu, który w środę wydał nakaz aresztowania Albańczyka.

Równocześnie okazało się, że włoski wymiar sprawiedliwości jest bezradny wobec będących pod wpływem alkoholu lub narkotyków sprawców śmiertelnych wypadków na drogach. Rodziny i bliscy coraz liczniejszych ofiar (50 w ubiegłym roku, 45 w tym) zawiązali stowarzyszenie, które domaga się, by klasyfikować te przestępstwa jako zabójstwa umyślne, za które ma grozić nawet 18 lat więzienia i dożywotnie odebranie prawa jazdy.

Jeden z członków grupy, Stefano Guarnieri, opisał w „Corriere della Sera” wypadek, w którym zginął jego 17-letni syn. Jadącego na skuterze chłopca potrącił jadący jednokierunkową ulicą pod prąd pijany nielegalny imigrant, w dodatku pod wpływem marihuany. Nie posiadał prawa jazdy, prowadził nieubezpieczony, kradziony samochód. Popełnił więc wszystkie z możliwych wykroczeń. Dostał 2 lata i 8 miesięcy więzienia. Niedługo wyjdzie na wolność.

Z podobną łagodnością traktowani są inni sprawcy. Zdaniem włoskich ekspertów ten sam nielegalny imigrant za identyczne przestępstwo dostałby w Niemczech minimum 5 lat więzienia, we Francji czy Wielkiej Brytanii nawet 10.

Jednak dopiero tragedia młodych Francuzów oraz presja i krytyka mediów zmusiły rząd i parlament do działań. Jak się okazuje, w komisji legislacyjnej złożono już w tej sprawie w ciągu ostatnich lat kilka bardzo podobnych projektów ustaw, ale parlament nie znalazł czasu, by się nimi zająć. Teraz ma być inaczej. Jak oświadczył minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni: „Nie może być tak, żeby pijany czy będący pod wpływem narkotyków kierowca był traktowany jak ktoś, kto spowodował śmierć na drodze, bo miał popsute hamulce”.

Sprawa stanie na wrześniowym posiedzeniu gabinetu, a parlament powinien błyskawicznie przegłosować ustawę, zgodnie z którą Włochy będą pierwszym państwem na świecie z „zabójstwem umyślnym na drodze” jako osobnym i szczególnie ostro karanym przestępstwem. Przy czym o umyślności zabójstwa przesądzać ma sam fakt prowadzenia auta pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Padły już propozycje, by karać również pasażera, gdy zgodzi się jechać z kierowcą „pod wpływem”.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174