Jako powód sędziowie podali zaniki pamięci byłego szefa państwa.
Zgodnie z przewidywaniami, proces Chiraca wznowiono bez jego udziału. W piątek były prezydent wysłał list do przewodniczącego składu sędziowskiego, w którym prosił, by reprezentowali go adwokaci. W liście była mowa o tym, że z powodów zdrowotnych Chirac nie ma pełnej zdolności do uczestniczenia w rozprawach. Do korespondencji załączono ekspertyzę medyczną.
Po kilku godzinach rozprawy, a następnie zamkniętego posiedzenia, sędziowie orzekli, że proces byłego prezydenta będzie kontynuowany pod jego nieobecność. Przychylili się tym samym do wniosku obrońców Chiraca, twierdzących, że były szef państwa "nie jest w stanie przypomnieć sobie faktów, które zdarzyły się ponad 20 lat temu".
Wbrew oczekiwaniom części mediów sąd nie zdecydował się zamówić własnej ekspertyzy medycznej, aby porównać ją z tą dostarczoną wcześniej przez adwokatów oskarżonego.
Proces, w którym oprócz Chiraca sądzonych jest dziewięć innych osób, ma być kontynuowany we wtorek. Towarzyszy mu ogromne zainteresowanie - w poniedziałek paryską salę sądową wypełniło szczelnie wczesnym popołudniem około 100 dziennikarzy.