Chociaż poziom bezrobocia od miesięcy utrzymuje się na poziomie około 9 proc., to niemal jedna trzecia z 14 mln bezrobotnych szuka zatrudnienia od co najmniej roku. Amerykański system zasiłków nie został zaś stworzony po to, by pomagać osobom, które tak długo pozostają bez pracy. Zakłada on, że po krótkich zawirowaniach gospodarka wraca do normy i – jak zauważa AP – dotąd to się sprawdzało. Najgorzej było w lipcu 1983 r., gdy bezrobotni nie mogli znaleźć pracy średnio przez 21 tygodni. Obecnie wskaźnik ten wynosi 39 tygodni.

Pod koniec roku Kongres ma zdecydować, czy kontynuować ratunkowy program federalny, który pozwala przedłużyć okres wypłacania świadczeń do 99 tygodni w stanach, w których liczba osób bez pracy jest najwyższa. Jeśli politycy – którzy jednocześnie próbują poradzić sobie z gigantycznym zadłużeniem kraju – nie zdecydują się na kontynuację programu, odsetek bezrobotnych bez prawa do zasiłku wzrośnie. To zaś pociągnie wzrost liczby Amerykanów żyjących poniżej progu ubóstwa, a więc takich, którzy na utrzymanie czteroosobowej rodziny mają rocznie poniżej

W sierpniu bony żywnościowe otrzymała rekordowa liczba Amerykanów

22 314 dol. (około 70 tys. zł). Według danych Urzędu Statystycznego w zeszłym roku zasiłki (średnio w wysokości 300 dolarów tygodniowo) uratowały przed zejściem poniżej tego progu 3,2 mln osób. Coraz więcej osób korzysta z innych programów pomocowych. W sierpniu bony żywnościowe otrzymała rekordowa liczba Amerykanów: niemal 46 mln.

Jak poinformował w piątek Departament Pracy, sytuacja się poprawia. Poziom bezrobocia spadł w październiku do 9 proc. z 9,1 proc. we wrześniu. Choć przybyło tylko 80 tys. miejsc pracy, to zdaniem ekonomistów jest to sygnał, że zmniejsza się ryzyko powrotu recesji.