Korespondencja z Waszyngtonu
USA są gotowe wykonać „swoją część", aby pomóc krajom strefy euro w rozwiązaniu obecnego kryzysu. Tę ogólnikową deklarację pomocy Barack Obama złożył po spotkaniu w Białym Domu z trzema przywódcami UE: przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, przewodniczącym Komisji Europejskiej José Manuelem Barroso i szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Ogólnikowa pomoc
I chociaż prezydent podkreślał, że Europę i Amerykę wciąż łączą wspólne cele i wartości, to ani on, ani jego rzecznik Jay Carney nie wyjaśnili, o jaką pomoc dla Europy chodzi.
– Jest bardzo niewiele rzeczy, które prezydent Obama może zrobić, aby pomóc teraz Europie. Stany Zjednoczone mogą zaoferować wskazówki i rady w związku ze swoimi doświadczeniami w 2008 i 2009 roku, ale mają one niewielkie zna-
czenie w unijnym kontekście – tłumaczy „Rz" Heather Conley, ekspert CSIS, zastępczyni sekretarza stanu ds. europejskich w administracji George'a W. Busha. – Rezerwa Federalna współpracowała i będzie współpracować z Europejskim Bankiem Centralnym w celu zapewnienia dodatkowej płynności i nadzoru nad bankami, ale to by było na tyle, jeśli chodzi o zakres amerykańskiej pomocy. Zauważa, że USA nie będą zabiegać o większą rolę dla MFW w tym kryzysie, bo musiałyby wtedy zwiększyć swój wkład, a to nie spodobałoby się Amerykanom.