Jak państwo zabiło biznesmena

Władze Włoch winne są przedsiębiorcom 90 mld euro. I nie zanosi się, by spłaciły ten dług

Publikacja: 19.12.2011 02:18

Jak państwo zabiło biznesmena

Foto: AFP

Korespondencja z Rzymu

Jeden z wielu doprowadzonych w ten sposób do bankructwa biznesmenów popełnił samobójstwo. 59-letni Giovanni Schiavon zastrzelił się we własnym domu w Peraga di Vigonza koło Padwy. Żonie i córce zostawił karteczkę: „Wybaczcie, nie dałem rady".

Schiavon od 30 lat był właścicielem firmy budowlanej Eurostrade-90 specjalizującej się w budowie i asfaltowaniu dróg. W październiku musiał zwolnić wszystkich pracowników, zamknąć biznes i ogłosić niewypłacalność. Schiavon wpadł w biurokratyczną pułapkę.

Płacąc z własnej kieszeni za materiały, wykonał szereg zleceń różnych organów administracji publicznej w okolicach Padwy, ale mimo wysyłanych faktur, ponagleń, próśb i gróźb nie otrzymał zapłaty za wykonane prace. Równocześnie urząd skarbowy domagał się zapłacenia podatków, a banki odmówiły kredytu.

To samo państwo, które od ponad roku było winne przedsiębiorcy 250 tys. euro, czym doprowadziło go do bankructwa i skazało jej pracowników na zasiłek, groziło Schiavonowi zajęciem domu z powodu niezapłaconych podatków. Biznesmen znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Jak mówi żona, pociągnął za spust „w poczuciu totalnej bezsilności". Jest przekonana, że gdyby urzędnicy administracji publicznej zapłacili na czas choćby dwie trzecie należności, jej mąż nadal by żył.

O tragedii jest głośno w całych Włoszech. W pułapce, w jaką wpadł przedsiębiorca, znajduje się wiele tysięcy włoskich biznesmenów i handlowców, którzy wykonują zlecenia administracji publicznej. Z oficjalnych rządowych statystyk wynika, że o ile w 2008 r. włoskie firmy po wystawieniu faktury czekały na pieniądze od państwa 40 dni, o tyle w ubiegłym roku już 90 dni.

Dla porównania, średnia w Unii to 27 dni, a w Niemczech 11. Oficjalne włoskie statystyki nie wydają się jednak wiarygodne, jeśli zestawić je z danymi zebranymi przez stowarzyszenia przedsiębiorców. Wynika z nich, że realizacja 75 proc. faktur zabiera państwu ponad 180 dni, a w przypadku służby zdrowia na pieniądze trzeba statystycznie czekać ponad 400 dni.

Naturalnie można się procesować, co przeciętnie zabiera dwa lata. Przy czym trudno znaleźć winnych, bo zazwyczaj gmina nie otrzymuje na czas pieniędzy z prowincji, prowincja twierdzi, że zalega jej region, a region powiada, że czeka na pieniądze z Rzymu. Dyrektywa UE nakazująca realizację faktur w ciągu 30 dni będzie obowiązywać we Włoszech dopiero w 2013 r.

Jak się szacuje, w tej chwili administracja publiczna zalega firmom co najmniej 90 mld euro, choć jest i mowa o 200 mld euro. Wielu komentatorów podkreśla, że w ten sposób państwo nieuczciwie pożycza sobie pieniądze od przedsiębiorców. Dwa tygodnie temu minister infrastruktury i rozwoju gospodarczego Corrado Passera zaproponował, by przynajmniej część tych zaległości spłacać obligacjami, co pośrednio wskazuje na dramatyczną sytuację finansów państwa i jego niewypłacalność. Przedsiębiorcy zapowiedzieli, że się zgodzą, jeśli będą mogli tymi obligacjami płacić podatki, pensje swoim pracownikom i za zakupy w sklepie.

Korespondencja z Rzymu

Jeden z wielu doprowadzonych w ten sposób do bankructwa biznesmenów popełnił samobójstwo. 59-letni Giovanni Schiavon zastrzelił się we własnym domu w Peraga di Vigonza koło Padwy. Żonie i córce zostawił karteczkę: „Wybaczcie, nie dałem rady".

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020