Zdecydowaną większością głosów francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę zakazującą negowania ludobójstwa Ormian, dokonanego przez Turków w czasie I wojny światowej. Ustawa, wymagająca jeszcze akceptacji Senatu – co jest raczej formalnością – przewiduje karę 45 tys. euro oraz do roku więzienia za publiczne negowanie tego faktu.
Prokuratura będzie zobowiązana do wszczęcia postępowania karnego, zawsze gdy w przestrzeni publicznej pojawią się plakaty czy transparenty o niedozwolonej treści. Karać będzie też za wypowiedzi i artykuły w prasie. Zgodnie z ustawą, organizacje angażujące się w ochronę praw ofiar ludobójstwa uzyskać mogą status oskarżyciela posiłkowego w procesach o negowanie ludobójstwa Ormian.
Zdaniem Turcji ustawa jest politycznym manewrem prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, który jest znanym przeciwnikiem członkostwa Turcji w UE. Prezydent Abdullah Gül zagroził Francji „trwałymi i poważnymi konsekwencjami". Ankara na początek wezwała na konsultacje swojego ambasadora z Paryża. Mówi się o zerwaniu stosunków dyplomatycznych i sankcjach ekonomicznych. – Nie traktujemy tych gróźb poważnie – powiedział Jean Leonetti, minister ds. europejskich. Francuzi zapewniają, że przyświeca im troska o pamięć ofiar i prawdę historyczną.
Francuska opozycja również jednak wiąże fakt uchwalenia ustawy ze zbliżającą się kampanią prezydencką. – We Francji mieszka 500 tys. osób pochodzenia ormiańskiego, którzy zapewne okażą Sarkozy'emu wdzięczność przy urnach wyborczych – mówi „Rz" prof. Georges Mink z Instytutu Socjologii i Polityki. Jego zdaniem zachowanie Francji w tej sprawie jest nieco nieracjonalne, gdyż Paryżowi jednocześnie zależy na dobrych relacjach z Ankarą.
Ustawy Zgromadzenia Narodowego oficjalnie nie akceptują sami Ormianie w Turcji, obawiając się, że wzmocnić ona może nastroje nacjonalistyczne i zaszkodzić ich liczącej 60 tys. osób społeczności. „Oddychamy tym samym powietrzem i pijemy tę samą wodę" – napisano w oświadczeniu patriarchatu ormiańskiego w Turcji, którego zdaniem wydarzenia sprzed niemal wieku nie powinny dzielić obu narodów.