Czy możliwa jest nowa wojna falklandzka

Wyspy, za które 30 lat temu zginęło prawie tysiąc ludzi, znów stały się powodem spięcia na linii Buenos Aires - Londyn

Publikacja: 31.12.2011 08:00

Czy możliwa jest nowa wojna falklandzka

Foto: ROL

Tym razem kij w mrowisko włożył Urugwaj. Mimo nienajlepszych stosunków z Argentyną, kraj ten postanowił nie wpuszczać do portu w Montevideo statków pływających pod banderą wysp nazywanych Falklandami lub Malwinami, zależnie od tego, czyją stronę trzyma osoba, która o nich mówi.

Bandera, która nagle zaczęła irytować władze Urugwaju, to mała flaga Wielkiej Brytanii na ciemnoniebieskim tle w lewym górnym rogu i godło wysp, umieszczone w prawej części: żaglowiec unoszący się na falach, a nad nim owca na zielonej trawie. Konstrukcja flagi podkreśla zależność Falklandów od Wielkiej Brytanii, z którą Argentyna nie pogodziła się od 1833 roku i nie zamierza się pogodzić.

Wojna na słowa

Lewicowy prezydent Urugwaju José Mújica tłumaczył, że skoro jego kraj popiera roszczenia Buenos Aires do wysp, nie może dopuścić, by zawijające do portu w Montevideo jednostki w tak spektakularny sposób demonstrowały brytyjskość Falklandów.

- Nie mamy nic przeciwko Brytyjczykom, za to bardzo popieramy Argentyńczyków - powiedział prezydent. Wprawdzie zastrzegł, że brytyjskie statki mogą wpływać do urugwajskich portów do woli, ale to nie przeszkodziło Londynowi uderzyć na alarm, że zagrożona jest egzystencja trzech tysięcy mieszkańców wysp położonych na Oceanie Atlantyckim, w pobliżu najbardziej wysuniętego na południe skrawka Argentyny.

Ambasador Urugwaju w Londynie został wezwany na dywanik. Usłyszał, że władze brytyjskie są „bardzo zaniepokojone" decyzją prezydenta Mújiki  i będą uważnie śledzić rozwój wydarzeń. „Byłoby niezwykle rozczarowujące, gdyby Urugwaj postanowił poprzeć haniebne wysiłki Argentyny, by zaszkodzić gospodarce i stylowi życia mieszkańców małego archipelagu" - czytamy w komunikacie ambasady brytyjskiej w Montevideo.

W tym momencie do sporu włączyli się Argentyńczycy, których ubodło określenie „haniebne".  Prezydent Cristina Fernández de Kirchner,  występując na szczycie Mercosur (wspólnego rynku Argentyny, Brazylii, Urugwaju i Paragwaju), oświadczyła, że „Malwiny nie są problemem argentyńskim, ale globalnym" i nie wymieniając Wielkiej Brytanii dodała, że „bogate kraje, którym kończą się bogactwa, sądzą, że mogą ich szukać, gdzie chcą i jak chcą" (aluzja do poszukiwań ropy i połowów ryb wokół archipelagu).

Cameron nie chce rozmów

Prezydentów Argentyny i Urugwaju wsparli pozostali przywódcy Mercosur, oznajmiając, że również ich porty będą niedostępne dla jednostek pływających pod falklandzką banderą.

Wtedy głos zabrał brytyjski premier David Cameron. W bożonarodzeniowym przesłaniu do trzech tysięcy mieszkańców wysp podkreślił, że kwestia brytyjskiego zwierzchnictwa nad Falklandami nie podlega dyskusji i że on nie będzie o niej dyskutował, chyba, że zechcą tego sami wyspiarze. Na to się bynajmniej nie zanosi, „ale oni – podobnie jak i Wielka Brytania – nie zdołali wyjaśnić tego reszcie Ameryki Południowej" – zauważył „The Economist".

„To już staje się znanym wszystkim rytuałem: gdy tylko nadchodzi okrągła rocznica wojny z 1982 roku Argentyny z Wielką Brytanią o Wyspy Falklandzkie, rząd argentyński zaczyna wymachiwać szabelką" – pisał brytyjski tygodnik.

Nie zabrakło jednak komentatorów sugerujących, że to coś więcej niż antybrytyjska demonstracja, że Argentyna może naprawdę chcieć zająć sporne wyspy. Jeden z brytyjskich dowódców sugerował nawet, by posłać tam podwodny okręt atomowy.

Londynowi niełatwo byłoby jednak odeprzeć ewentualny atak argentyński na wyspy. Szkocki „The Herald" uważa wręcz, że byłaby to militarna i dyplomatyczna porażka Camerona.

Czas na dyplomację

– To zły moment na cięcia w Royal Navy – ostrzegł konserwatywny deputowany do Izby Gmin Daniel Hannan. Wielka Brytania ma obecnie tylko jeden lotniskowiec, HMS „Illustrious", na którym – po wycofaniu samolotów pionowego startu typu Harrier – stacjonują jedynie śmigłowce. Hannan wskazuje, że Cameron nie mógłby liczyć na wsparcie USA, bo prezydent Barack Obama „ogarnięty obsesją antyokolonializmu swego ojca z lat 50." popiera raczej Argentynę, a jego administracja nazywa wyspy Malwinami.

– Ja nie mam wątpliwości, że Wielka Brytania zdołałaby obronić Falklandy – mówi „Rz" Daniel Korski, brytyjski ekspert z European Council on Foreign Relations. – Ale scenariusz militarny to błąd. Musimy się nastawić na długofalowe działania dyplomatyczne, bo Argentynie już kiedyś udało się nas i Falklandy izolować. Trzeba szukać poparcia takich krajów jak Brazylia, trzeba szukać rozwiązania dla statków pływających pod banderą falklandzką – dodał.

Według założyciela i dyrektora argentyńskiej internetowej gazety „El Malvinense" Patricia Ariela Mendiondo, który śledzi konflikt brytyjsko-argentyński o wyspy od 10 lat, choć główne media nie poświęcają Malwinom wiele uwagi, dla Argentyńczyków ten temat wciąż jest bardzo ważny. — Zwykły Argentyńczyk złości się oświadczeniami Brytyjczyków, czuje gniew i bezsilność. Groźby, jak te z wysłaniem okrętu atomowego, przyjmowane są bardziej z irytacją niż z niepokojem. Większość Argentyńczyków nie wierzy, że konflikt mógłby zostać rozstrzygnięty przy użyciu broni. Ufają, że rozwiązanie zostanie znalezione w drodze negocjacji - podkreśla w komentarzu dla „Rz".

Również jego zdaniem wojny o Malwiny nie będzie. Brytyjczycy byliby skłonni doprowadzić do konfliktu, bo nie godzą się na rozmowy o suwerenności wysp, ale nie mają takich możliwości technicznych jak w 1982 roku.

— Argentyńczycy z kolei byliby w stanie prowadzić wojnę najwyżej przez godzinę, bo mają przestrzały sprzęt i na tyle starczy im amunicji. Dlatego Argentyna nastawiła się na blokadę handlową wysp, na „wojnę gospodarczą", by narazić Brytyjczyków na straty gospodarcze i zmusić ich do negocjacji - podkreśla nasz rozmówca.

Wojna 1982

2 kwietnia 1982 roku 800 żołnierzy argentyńskich zajęło administrowane przez Wielką Brytanię wyspy. Stacjonujących tam 79 żołnierzy Zjednoczonego Królestwa musiało się poddać. Argentyną rządził wówczas generał Fortunato Leopoldo Galtieri. W ciągu 74-dni wojny zginęło 900 osób, w tym 252 żołnierzy brytyjskich. Koszty konfliktu oszacowano na około 1,2 mld dolarów. Archipelag złożony z dwóch dużych wysp i 200 wysepek i raf, liczył wówczas około dwóch tysięcy mieszkańców i kilkaset tysięcy owiec. 3 kwietnia ONZ zażądała wycofania się Argentyńczyków. Tego samego dnia Izba Gmin poparła jednogłośnie decyzję premier Margaret Thatcher o wysłaniu na wyspy brytyjskich wojsk. 5 kwietnia wypłynęły w kierunku dalekich wysp pierwsze brytyjskie okręty. 1 maja brytyjskie samoloty zbombardowały Port Stanley. Dzień później zatopiony został argentyński krążownik „Generał Belgrano". Zginęło na nim ponad 300 żołnierzy. W nocy z 14 na 15 czerwca 5 tysięcy brytyjskich żołnierzy wkroczyło do Port Stanley. Argentyńczycy skapitulowali. Wielka Brytania miała w regionie sojusznika — Chile Augusto Pinocheta, który otworzył przestrzeń powietrzną swego kraju dla brytyjskich samolotów. Dopiero w 1990 roku Londyn i Buenos Aires nawiązały ponownie stosunki dyplomatyczne. Ale problem spornych wysp pozostał nierozwiązany. Argentyna, która — po Francji i Hiszpanii — sprawowała mad nimi zarząd do roku 1833, nie przestała zgłaszać roszczeń. Podnosiła wielokrotnie tę kwestię na forum ONZ.

 

 

 

 

Tym razem kij w mrowisko włożył Urugwaj. Mimo nienajlepszych stosunków z Argentyną, kraj ten postanowił nie wpuszczać do portu w Montevideo statków pływających pod banderą wysp nazywanych Falklandami lub Malwinami, zależnie od tego, czyją stronę trzyma osoba, która o nich mówi.

Bandera, która nagle zaczęła irytować władze Urugwaju, to mała flaga Wielkiej Brytanii na ciemnoniebieskim tle w lewym górnym rogu i godło wysp, umieszczone w prawej części: żaglowiec unoszący się na falach, a nad nim owca na zielonej trawie. Konstrukcja flagi podkreśla zależność Falklandów od Wielkiej Brytanii, z którą Argentyna nie pogodziła się od 1833 roku i nie zamierza się pogodzić.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021