Węgierski rząd chce użyć rezerw walutowych banku centralnego do spłacenia 187 mld forintów (592 mln euro lub 2,6 mld zł) samorządowych długów przejętych przez siebie w 2011 r. – podaje portal index.hu, powołując się na swoich informatorów.Decyzja o użyciu rezerw ma zostać ogłoszona w lutym. Niewykluczone, że później rezerwy zostaną użyte do stymulowania gospodarki. Wynoszą one obecnie około 35 mld euro.
Ryzykowna polityka
Analitycy już wcześniej wskazywali, że rząd Viktora Orbana może się pokusić o sięgnięcie do rezerw walutowych. Ich zdaniem mogłyby one stanowić koło ratunkowe, jeśli Węgrom nie uda się uzyskać 15 – 20 mld euro pomocy od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej.
– We wrześniu napisałem raport, w którym wskazałem, że rząd prawdopodobnie użyje rezerw walutowych do spłaty części zadłużenia zprzypadającego w 2012 r. Rząd mówił wówczas, że to nieprawda, a Narodowy Bank Węgier, że to się nigdy nie stanie. Teraz doniesienia o planach użycia rezerw ponownie się pojawiają. Prawdopodobnie więc, nie licząc pieniędzy użytych do interwencji banku centralnego, rezerwy stopnieją w tym roku o dodatkowe 5 mld euro – mówi „Rz" Peter Attard Montalto, analityk z banku Nomura.
– Węgry mają w 2012 r. do spłacenia 4,5 mld euro długu, a w 2013 r. 5 mld euro. W porównaniu z wielkością rezerw walutowych to mała suma. Ale jeżeli rząd zdecyduje się na ich użycie, będzie to fatalny sygnał dla rynków, który doprowadzi do dalszego osłabienia forinta oraz erozji i tak już malejącego zaufania inwestorów wobec Węgier – wskazuje Janos Samu, analityk z budapeszteńskiego Concorde Securities.
O erozji zaufania inwestorów wobec Węgier świadczy m.in. wtorkowa aukcja węgierskich trzymiesięcznych bonów skarbowych. Sprzedano je ze stosunkowo wysoką rentownością 7,76 proc. Rynki źle oceniają nieortodoksyjną politykę gospodarczą rządu Orbana, której przejawem jest m.in. obciążanie banków częścią kosztów pomocy dla dłużników hipotecznych czy też kontrowersyjna ustawa zmieniająca strukturę władz banku centralnego. To właśnie z powodu tej ustawy Międzynarodowy Fundusz Walutowy przerwał negocjacje o pomocy finansowej dla Budapesztu. Węgry posiadają już śmieciowy rating w agencjach Moody's i Standard & Poor's, a zdaniem analityków kwestią czasu jest, że ocenę kredytową do poziomu śmieciowego obetnie im agencja Fitch.