F-35: broń przyszłości czy bubel

Supermyśliwiec F-35 miał ugruntować pozycję USA jako globalnego mocarstwa numer jeden. Na razie drenuje ich budżet

Publikacja: 01.02.2012 01:04

Myśliwiec F-35 to najdroższy projekt w historii światowych zbrojeń

Myśliwiec F-35 to najdroższy projekt w historii światowych zbrojeń

Foto: materiały prasowe

Wielozadaniowy myśliwiec piątej generacji F-35 Lightning II jest najdroższym projektem w historii światowych zbrojeń. A jego koszty cały czas rosną. Z 223 miliardów podskoczyły do 385 miliardów, a eksperci przewidują, że program ostatecznie może kosztować Amerykę nawet bilion dolarów. Za jeden samolot zamiast przewidywanych 69 milionów dolarów będzie trzeba zapłacić 156 milionów.

– To skandal i tragedia. Sprawa przypomina mi katastrofę kolejową. To bardzo przykre, że po dziesięciu latach prac i tak olbrzymich nakładach osiągnięto tak niewiele. Dalej tak po prostu nie może być – powiedział republikański senator i były kandydat na prezydenta USA John McCain. W Ameryce toczy się właśnie kolejna batalia o F-35, wielu kongresmenów domaga się porzucenia programu bądź poważnego obniżenia kosztów.

Haki i spadochrony

Projekt firmy Lockheed Martin prześladują bowiem nie tylko kolejne opóźnienia, ale również usterki. Właśnie się okazało, że 15 gotowych już i używanych do testów samolotów należy uziemić. Ich dalsze używanie narażałoby bowiem na poważne ryzyko życie pilotów. Okazało się, że... spadochrony pod katapultującymi się fotelami zostały złożone w odwrotną stronę. Naprawienie usterki zajmie sporo czasu.

Jak donoszą branżowe pisma, w wersji myśliwca przeznaczonej do lądowania na lotniskowcach nie działa zaś hak, który zahacza o linę hamującą. Przeprowadzono osiem prób i samolot ani razu nie złapał za linę, przez co nie mógł prawidłowo wylądować. Okazało się, że konstruktorzy po prostu źle wyliczyli długość tego elementu i tył myśliwca musi zostać teraz przerobiony. Podobnych problemów jest sporo.

A miało być tak pięknie. W założeniu F-35 miał być najnowocześniejszym myśliwcem na świecie. Miał być niewidoczny (technologia Stealth) i gotowy wykonywać rozmaite misje. Być zarówno bombowcem, jak i myśliwcem. Miał być szybszy, bardziej zwrotny i lepiej uzbrojony niż każdy samolot potencjalnych przeciwników. Miał dać Ameryce olbrzymią przewagę nad rywalami i ugruntować jej stanowisko największej globalnej potęgi, dystansując armie wschodzących mocarstw.

– I tak będzie. W końcu ten samolot zejdzie z linii produkcyjnej i da nam absolutną przewagę w powietrzu – powiedział „Rz" szef amerykańskiego Middle East Data Project Ken Timmerman. – Skasowanie projektu F-35 nie miałoby sensu. Wydaliśmy już na niego olbrzymie pieniądze, a poza tym Chińczycy depczą nam po piętach. Już dokonali pierwszych testów swojego samolotu piątej generacji J-20. Ameryka potrzebuje F-35 – dodał.

Również według przedstawicieli Lockheed Martin wszelkie opóźnienia nie zmieniają faktu, że jak z taśm produkcyjnych zaczną wreszcie schodzić pierwsze samoloty (co ma nastąpić za kilka lat), Ameryka będzie dysponować bronią, która „całkowicie zmieni światową grę". Warto więc uzbroić się w cierpliwość i poczekać. Szczególnie, że Waszyngton planuje kupić, aż 2,5 tysiąca F-35 dla wszystkich rodzajów swoich sił zbrojnych.

Zawiedzeni sojusznicy

Innego zdania jest Winslow T. Wheeler, szef waszyngtońskiego Straus Military Reform Project. – F-35 to studnia bez dna, fatalnie zaprojektowany bubel. Możemy wydać na niego nawet kilka bilionów dolarów, a i tak nic z tego nie będzie. Projekt powinien być jak najszybciej skasowany, a pieniądze powinny pójść na przyzwoite, sprawdzone samoloty przystosowane do wykonywania konkretnych misji. F-35 to projekt utopijny – powiedział „Rz" Wheeler.

Zwolennicy programu podkreślają, że wyrzucenie F-35 na śmietnik miałoby jednak katastrofalne skutki dla gospodarki. Projekt już teraz zapewnia bowiem blisko 130 tysięcy miejsc pracy w 47 stanach. Jego części nie produkuje się tylko na Hawajach, w Dakocie Północnej i Wyoming. Gdy produkcja ruszy pełną parą, zatrudnienie przy niej może zaś znaleźć aż 260 tysięcy Amerykanów.

Projekt F-35 współfinansują Wielka Brytania, Norwegia, Dania, Holandia, Włochy, Turcja, Australia i Kanada. Samoloty mają również otrzymać Izrael i Singapur, a ostatnio kupić je postanowili także Japończycy. Kolejnych kilka państw wykazuje zainteresowanie. Wszystkie te kraje zdecydowały się na F-35, aby wzmocnić swoją armię, ale również sojusz z USA.

– Nasi sojusznicy nam zaufali, a my wpędziliśmy ich w koszty i dostarczymy im graty. Będą, a właściwie już są zawiedzeni i rozczarowani Ameryką. F-35 to nie tylko katastrofa wojskowa, to także katastrofa polityczna – powiedział „Rz" Wheeler. – Weźmy Włochy, które znajdują się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. Wciskając im F-35, Ameryka tylko powiększa panujący w tym kraju kryzys.

Wielozadaniowy myśliwiec piątej generacji F-35 Lightning II jest najdroższym projektem w historii światowych zbrojeń. A jego koszty cały czas rosną. Z 223 miliardów podskoczyły do 385 miliardów, a eksperci przewidują, że program ostatecznie może kosztować Amerykę nawet bilion dolarów. Za jeden samolot zamiast przewidywanych 69 milionów dolarów będzie trzeba zapłacić 156 milionów.

– To skandal i tragedia. Sprawa przypomina mi katastrofę kolejową. To bardzo przykre, że po dziesięciu latach prac i tak olbrzymich nakładach osiągnięto tak niewiele. Dalej tak po prostu nie może być – powiedział republikański senator i były kandydat na prezydenta USA John McCain. W Ameryce toczy się właśnie kolejna batalia o F-35, wielu kongresmenów domaga się porzucenia programu bądź poważnego obniżenia kosztów.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021