Taką informację podała wczoraj agencja AFP, powołując się na anonimowego dyplomatę. Oficjalnie NATO ma potwierdzić tę wiadomość jeszcze dzisiaj.
Tarcza antyrakietowa ma chronić Europę przed atakiem z użyciem rakiet średniego zasięgu. Udział w tym projekcie poza Rumunią i Polską – w których w latach 2015 i 2018 mają się znaleźć naziemne wyrzutnie SM-3 – weźmie Hiszpania, po której wodach będą pływać amerykańskie okręty wojenne wyposażone w system AEGIS. W Turcji od kilku tygodni działa już też radar wczesnego ostrzegania.
Według sekretarza generalnego NATO tarcza powinna powstać w ciągu ośmiu – dziesięciu lat. Już na szczycie w Chicago, w maju tego roku, przywódcy sojuszu północnoatlantyckiego zamierzają ogłosić wstępną funkcjonalność systemu. Wtedy ma też zacząć działać centrum dowodzenia w bazie sił powietrznych w Ramstein.
Instalacja systemu obrony przeciwrakietowej ma zrekompensować skutki częściowego wycofania z Europy amerykańskich wojsk – zauważa PAP. Według zapowiedzi sekretarza obrony USA Leona Panetty w ciągu dwóch lat Stary Kontynent opuszczą dwie z czterech amerykańskich brygad.
Amerykanie i ich natowscy sojusznicy szykują się również do jak najszybszego zakończenia misji w Afganistanie. Jak ogłosił Leon Panetta, zachodni żołnierze przestaną przeprowadzać operacje bojowe w tym kraju już pod koniec przyszłego roku. Od 2014 roku ograniczą się zaś już tylko do szkolenia i doradzania afgańskim siłom zbrojnym.