Merkozy to nie fikcja

Prezydent Francji pragnie się ogrzać w blasku Angeli Merkel, aby zachować stanowisko

Publikacja: 07.02.2012 01:29

Kanclerz Angela Merkel, wspierając Nicolasa Sarkozy’ego, walczy też o polityczną przyszłość w swoim

Kanclerz Angela Merkel, wspierając Nicolasa Sarkozy’ego, walczy też o polityczną przyszłość w swoim kraju

Foto: AP

Niemal pół niemieckiego rządu towarzyszyło wczoraj kanclerz Angeli Merkel w wyprawie do Paryża. Nie były to wyłącznie rutynowe, 14. z rzędu, konsultacje międzyrządowe. Zdominowały je kolejna odsłona kryzysu greckiego oraz pomysł utworzenia specjalnego konta, na które wpływałyby wszelkie dochody Skarbu Państwa Grecji. Nie to było najważniejsze.

– Wspieram Nicolasa Sarkozy'ego na wszystkich płaszczyznach, ponieważ należymy do partii zaprzyjaźnionych – powiedziała niemiecka kanclerz na wczorajszej konferencji prasowej. „W tak oczywisty sposób Republika Federalna nie mieszała się jeszcze nigdy w wewnętrzną politykę Francji" – pisał „Spiegel Online", wskazując na wspólny wywiad telewizyjny Nicolasa Sarkozy'ego i pani kanclerz. – Podziwiam kobietę, która rządzi 80 milionami Niemców za to, co zrobiła w czasie kryzysu – tłumaczył wczoraj telewidzom prezydent Francji. Taki wywiad to rzecz bez precedensu w historii relacji francusko-niemieckich.

Tak samo jak pochwały, którymi obsypywał Niemcy Sarkozy ponad tydzień temu w telewizyjnym wystąpieniu oglądanym przez 16 milionów telewidzów. Słowa „Niemcy" użył co najmniej 15 razy, chwaląc reformy rynku pracy, podniesienie VAT czy niemiecką pracowitość wyrażającą się długością czasu pracy.

Berlin ponad Paryżem

„Deutschland, Deutschland über Paris" – takim dość prowokacyjnym tytułem zaopatrzył wtedy swój komentarz „Frankfurter Allgemeine Zeitung". „Francja znajduje się w defensywie" – przyznał wczoraj „Le Monde".

Na tym buduje prezydent Sarkozy strategię swej kampanii wyborczej, w czym dzielnie pomaga mu Angela Merkel. Ta sama Merkel, która kilka lat temu trzymała prezydenta Francji na dystans. Zwłaszcza w 2007 roku, kiedy Sarkozy przypominał na wiecach wyborczych, że Francja „nigdy nie wymyśliła Endlösung", czyli ostatecznego rozwiązania.

Dlaczego więc teraz gotowa jest pomóc Sarkozy'emu, i to w sytuacji, gdy jego szanse na powtórny wybór nie wyglądają dobrze? – Merkel czyni to w imię ratowania Europy oraz siebie samej – tłumaczy „Rz" Stephen Bastos z niemieckiej fundacji Genshagen. Ratowanie Europy ma polegać na współdziałaniu Berlina z Paryżem godzącym się na niemal wszystkie pomysły Merkel, w tym pakt fiskalny.

Tymczasem konkurent obecnego prezydenta, socjalista Francois Hollande, zapowiada renegocjację paktu po wygranych wyborach. Twierdzi, że nie jest gotów zaakceptować dominacji UE nad budżetami państw członkowskich.

Desperacja Sarkozy'ego

Sarkozy nie ma z tym najmniejszego problemu. – Stawiając na Niemcy w taki sposób, desperacko próbuje zwiększyć krąg swoich wyborców – przekonuje „Rz" prof. Georges Mink, politolog z Francuskiej Akademii Nauk. Przypomina, że ponad 80 proc. Francuzów uważa Niemcy za kraj przyjacielski, a w środowiskach francuskiej młodzieży akceptacja sąsiedniego państwa zbliża się do 100 procent.

W dodatku francuscy menedżerowie są zapatrzeni w niemiecki model gospodarczy, chwaląc jego zalety w postaci efektywnego zarządzania przy udziale pracowników, którzy nierzadko rezygnują z żądań podwyżek płac, ułatwiając funkcjonowanie firmy. Model niemiecki ma więc pomóc Sarkozy'emy zarówno w uzasadnieniu podwyżki VAT, jak i zapowiedzianej liberalizacji rynku pracy. To wszystko w chwili gdy, jak wynika z ostatnich sondaży, Sarkozy może liczyć na 24 proc. głosów, a Hollande na 31 proc.

Tylko Angela

„Angela, Angela, Angela" – wiwatowało niedawno na swym zjeździe 5 tysięcy członków Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), macierzystego ugrupowania Nicolasa Sarkozy'ego. To po tym, gdy wysłannik Angeli Merkel zapowiedział, że weźmie ona udział w kampanii wyborczej prezydenta Francji. „To ryzykowna gra" – piszą niemieckie media, zwracając uwagę na trudności w ułożeniu relacji z Paryżem, gdyby prezydentem miał zostać Francois Hollande.

– Merkel kładzie na szali swą polityczną przyszłość, ale prawdę mówiąc, nie ma innego wyjścia – tłumaczy Stephen Bastos. W jego opinii popularność pani kanclerz w Niemczech jest w przeważającej mierze wynikiem jej sukcesów na scenie europejskiej. Te z kolei zawdzięcza w dużym stopniu współpracy z Sarkozym. W jej interesie jest, aby utrzymać taki układ do przyszłorocznych wyborów w Niemczech, w których może przepaść partia liberalna, partner koalicyjny w rządzie pani kanclerz. Byłby to koniec politycznej kariery Angeli Merkel.

Niemal pół niemieckiego rządu towarzyszyło wczoraj kanclerz Angeli Merkel w wyprawie do Paryża. Nie były to wyłącznie rutynowe, 14. z rzędu, konsultacje międzyrządowe. Zdominowały je kolejna odsłona kryzysu greckiego oraz pomysł utworzenia specjalnego konta, na które wpływałyby wszelkie dochody Skarbu Państwa Grecji. Nie to było najważniejsze.

– Wspieram Nicolasa Sarkozy'ego na wszystkich płaszczyznach, ponieważ należymy do partii zaprzyjaźnionych – powiedziała niemiecka kanclerz na wczorajszej konferencji prasowej. „W tak oczywisty sposób Republika Federalna nie mieszała się jeszcze nigdy w wewnętrzną politykę Francji" – pisał „Spiegel Online", wskazując na wspólny wywiad telewizyjny Nicolasa Sarkozy'ego i pani kanclerz. – Podziwiam kobietę, która rządzi 80 milionami Niemców za to, co zrobiła w czasie kryzysu – tłumaczył wczoraj telewidzom prezydent Francji. Taki wywiad to rzecz bez precedensu w historii relacji francusko-niemieckich.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019