16 lat więzienia za azbest

Szefowie koncernu Eternit trafili za kraty za śmierć 2100 osób na choroby wywołane przez ich fabryki

Publikacja: 14.02.2012 00:41

Na sali sądu w Turynie protestowały rodziny ofiar śmiercionośnego azbestu. Był to największy proces

Na sali sądu w Turynie protestowały rodziny ofiar śmiercionośnego azbestu. Był to największy proces dotyczący bezpieczeństwa pracy

Foto: AFP

Piotr Kowalczuk z Rzymu

Skazani to szwajcarski multimiliarder Stephan Schidheiny (65 l.) i belgijski arystokrata Louis de Cartier (91 l.). Otrzymali kary 16 lat więzienia. Sąd uznał, że odpowiadają za spowodowanie katastrofy ekologicznej (zanieczyszczenie środowiska azbestem) i umyślne zaniedbanie ochrony pracowników w dwóch fabrykach koncernu w Casale Monferrato i Cavagnolo w Piemoncie. Ofiary i ich rodziny otrzymają wysokie odszkodowania.

Rakotwórczy azbest

Adwokaci skazanych tłumaczyli, że w latach 70. i 80. nikt o szkodliwości azbestu nie wiedział.

Eternit produkował we Włoszech materiały budowlane zawierające rakotwórczy azbest od 1966 r. do 1986 r., a o szkodliwości azbestu wiadomo co najmniej od 1976 r., choć pierwsze wzmianki o tym pochodzą z początku XX wieku. Wchłaniane do płuc włókienka azbestu, podobne do włosa, ale 1300 razy mniejsze, wywołują, nierzadko dopiero po 30 – 40 latach, równoznacznego z wyrokiem śmierci, międzybłonnika opłucnej. W ten sposób zmarło już 1500 osób w samym Casale (36 tys. mieszkańców), gdzie o nieistniejącej od lat fabryce dziś mówi się Auschwitz, a na pewną i rychłą śmierć czeka 800 dalszych ofiar azbestu.

Psychoza w Casale

Tylko w zeszłym roku w mieście zmarły z tego powodu 52 osoby, a jak przypuszczają lekarze, do 2016 r. liczba ofiar będzie rosła. Jak powiedziała Daniela De Giovanni, onkolog w miejscowym szpitalu, „w mieście panuje psychoza, zwłaszcza że co roku wykrywamy nowe przypadki. W ubiegłym aż 58. I nie ma przed tym ratunku. Zazwyczaj ludzie zapadający na raka potrafią jakoś się pogodzić z losem. Tłumaczą sobie, że to przeznaczenie. W tym przypadku dokładnie znamy przyczyny. Winni mają imię i nazwisko. To wywołuje u chorych dodatkową frustrację i bezsilną wściekłość".

Ogromny proces (65 rozpraw, 200 tys. stron akt) wywołał szerokie zainteresowanie. W gmachach sądów w Turynie dla zainteresowanych odczytaniem wyroku przygotowano aż cztery  aule i telebimy. Jednym z oskarżycieli pomocniczych, oprócz związków zawodowych i lokalnych władz, było skupiające blisko 6 tys. członków Stowarzyszenie Ofiar Eternitu w Casale.

Jego przewodnicząca Romana Blasotti Pavesi, pytana, co czuje po ogłoszeniu wyroku, powiedziała: „trochę satysfakcji. Pewnie bym płakała, ale już wypłakałam wszystkie swoje łzy. Azbest zabrał mi męża, siostrę i córkę". Poza tym do Turynu przybyli przedstawiciele 160 komitetów obywatelskich walczących o sprawiedliwość i odszkodowania dla ofiar azbestu z Francji, Brazylii, USA, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Holandii i Belgii. Bezprecedensowy charakter procesu w Turynie polega na tym, że po raz pierwszy w historii oskarżono szefów koncernu wytwarzającego rakotwórczy towar, a nie dyrektorów lokalnych fabryk.

Historyczny proces

Prokurator Raffaele Guariniello żądał dla oskarżonych 20 lat więzienia, ale był zadowolony z wyroków. „To proces historyczny. Największy w historii, jeśli chodzi o sprawy dotyczące bezpieczeństwa pracy. Pokazaliśmy, że można skutecznie wytoczyć proces o azbest. Mam nadzieję, że będzie to ostrzeżenie dla tych, którzy go nadal produkują".

W świecie rocznie produkuje się 2 mln ton azbestu, głównie na Ukrainie, w Rosji, Indiach, Chinach, Egipcie, Tajlandii i Brazylii. -jap

Kontrowersyjny sponsor

Pełnych odszkodowań i uprzątnięcia skażonego terenu od 28 lat nie mogą się doczekać ofiary z Bhopalu w Indiach, miejsca jednej z największych w historii katastrof przemysłowych.

W grudniu 1984 roku z fabryki pestycydów w Bhopalu wyciekło ponad 40 ton izocyjanianu metylu. Śmiercionośny gaz spowodował śmierć około 25 tysięcy osób, a dziesiątki tysięcy innych okaleczył.

Warren Anderson, szef amerykańskiej Union Carbide, która była właścicielem fabryki, uniknął jednak procesu. Wprawdzie wkrótce po katastrofie został aresztowany, ale po wpłaceniu kaucji uciekł z Indii do Stanów Zjednoczonych. Amerykanie odmówili zaś zgody na ekstradycję. Indyjski sąd skazał więc jedynie siedem osób z kadry menedżerskiej fabryki.

W 2010 roku – 26 lat po katastrofie – oskarżeni usłyszeli wyroki do dwóch lat więzienia. Niskie kary wywołały oburzenie poszkodowanych i ich rodzin. W styczniu tego roku protesty adwokatów ofiar wywołała również niedawno informacja, że Dow Chemicals – która w 2001 roku przejęła Union Carbine – została sponsorem tegorocznej olimpiady w Londynie. W ramach protestu do dymisji podała się również Meredith Alexander, szefowa organizacji nadzorującej igrzyska.

Piotr Kowalczuk z Rzymu

Skazani to szwajcarski multimiliarder Stephan Schidheiny (65 l.) i belgijski arystokrata Louis de Cartier (91 l.). Otrzymali kary 16 lat więzienia. Sąd uznał, że odpowiadają za spowodowanie katastrofy ekologicznej (zanieczyszczenie środowiska azbestem) i umyślne zaniedbanie ochrony pracowników w dwóch fabrykach koncernu w Casale Monferrato i Cavagnolo w Piemoncie. Ofiary i ich rodziny otrzymają wysokie odszkodowania.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017