David Cameron jednym puknięciem w ekran swojego iPada będzie mógł otworzyć program, który pozwoli mu sprawdzić, jak ministrowie wywiązują się ze swoich obowiązków. Urządzenie poda mu aktualne informacje na temat skuteczności walki z deficytem budżetowym, poziomu przestępczości czy czasu oczekiwania przez pacjentów na operacje. Jak informuje dziennik „Daily Telegraph", w zależności od tego, jak ministrowie realizują postawione przed nimi zadania, brytyjski premier będzie mógł im przydzielać punkty.
– Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony tym pomysłem. Premier kraju, który jest jedną z największych gospodarek świata, musiał mieć dostęp do tych wszystkich informacji już wcześniej, na swoim komputerze. Chociaż nie da się ukryć, że tablet jest dużo bardziej mobilny – mówi „Rz" Matthew Baxter Reynolds, brytyjski informatyk, który stworzył wiele programów ułatwiających zarządzanie firmami.
Cameron jest znanym wielbicielem tabletów. Na iPadzie czyta gazety i słucha radia. Przyznał też, że rozładowuje stres, grając w popularną grę „Angry Birds", w której trzeba pomóc ptakom odzyskać skradzione jajeczka.
Sympatyzujący z opozycją lewicowy „Guardian" wyśmiał zaczerpnięty z korporacji pomysł oceniania efektywności pracowników w artykule „Lepiej graj dalej we wściekłe ptaki". Gazeta przekonuje, że kierowanie firmą i rządem to dwie całkowicie różne sprawy.
O tym, że tablet ułatwia kierowanie państwem, zapewniał premier Norwegii Jens Stoltenberg, który w kwietniu 2010 roku z powodu chmury pyłu wulkanicznego nad Islandią utknął w Nowym Jorku. Pytany wówczas przez dziennikarza CNN, jak znosi bezczynność, odparł spokojnie: „Przecież mam telefon, Internet i mojego iPada. Jest super."