Zgod­nie z wcze­śniej­szy­mi za­po­wie­dzia­mi irac­kie­go MSW cie­szą­ce się złą sławą cen­trum tor­tur miało zo­stać za­mknię­te już rok te­mu, ale we­dług świad­ków wciąż funk­cjo­nu­je. Wi­ce­mi­ni­ster spra­wie­dli­wo­ści Ira­ku Bu­sho Ibra­him sta­now­czo za­prze­cza tym oskar­że­niom, twier­dząc, że ośro­dek prze­słu­chań znaj­du­ją­cy się wcze­śniej w bag­dadz­kiej Zie­lo­nej Stre­fie zo­stał już prze­nie­sio­ny w in­ne miej­sce.

Tym­cza­sem za­stęp­ca dy­rek­tora HRW ds. Bli­skie­go Wscho­du Joe Stork oświad­czył, że je­go or­ga­ni­za­cja zdo­by­ła do­wo­dy na to, że do taj­ne­go obo­zu wciąż tra­fia­ją lu­dzie po­ry­wa­ni i prze­trzy­my­wa­ni bez wy­ro­ku są­du.

– Irac­kie taj­ne służ­by po­ry­wa­ją prze­ciw­ni­ków obec­nych władz i prze­trzy­mu­ją ich w nie­zna­nych miej­scach. Wie­my o co naj­mniej 14 ta­kich oso­bach – twier­dzi Stork. Nie są to pierw­sze zarzuty wy­su­wa­ne pod ad­re­sem władz w Bag­da­dzie przez obroń­ców praw czło­wie­ka. W lutym 2011 roku o utrzy­my­wa­nie taj­nych wię­zień i stosowanie tortur oskar­ży­ła Irak Amne­sty In­er­na­tio­nal.