Jak poinformowały największe włoskie dzienniki „Corriere della Sera" i „La Repubblica", Gotti Tedeschi przekazał przeszukującym jego dom policjantom dossier, w którym zebrał szereg dokumentów dotyczących jego pracy w IOR od września 2009 r. Mają to być e-maile wymieniane z włoskimi politykami i watykańskimi hierarchami, zapiski z przebiegu spotkań, a także kopie listów wysyłanych papieżowi. Dokumentować mają również szereg nielegalnych transakcji, w tym pranie brudnych pieniędzy i sabotowanie współpracy w tej sprawie z włoską prokuraturą. Miał również powiedzieć śledczym, że obawia się o własne życie.
„Polisa" bankiera
Wcześniej bankier w wypowiedziach dla włoskich mediów sugerował, że został zwolniony ze stanowiska, bo dążył do pełnej przejrzystości działań banku, co było nie na rękę wielu ważnym osobistościom w Watykanie i we Włoszech. Włoskie media domyślają się, że dossier było swoistą polisą ubezpieczeniową bankiera, ale najwyraźniej nikt nie ugiął się przed szantażem, więc urażony dymisją Gotti Tedeschi zdecydował się dokumenty ujawnić. Jeśli zostanie oskarżony o ujawnienie tajnych dokumentów, może tłumaczyć, że policja znalazła je sama podczas rewizji.
Przeszukanie w domu bankiera przeprowadzono we wtorek. Po raz kolejny tajne przecież dokumenty śledztwa lub ich szczegółowy opis przeciekły z policji lub prokuratury już następnego dnia do mediów. Można śmiało założyć, że informacja o dossier i jego zawartości jest prawdziwa. Najważniejsze włoskie gazety nie ważyłyby się publikować tej sensacji, nie mając takiej pewności.
Tajna konferencja?
Opis dossier, który pojawił się w czwartek w wielu włoskich mediach, jest niemal identyczny. Nasuwa to podejrzenia, że anonimowy informator zorganizował tajną konferencję prasową lub przesłał mediom identyczne dokumenty. Takie praktyki, kompromitujące włoskie organa ścigania i wymiar sprawiedliwości, są w Italii dość powszechne. Szczególnie gdy w grę wchodzą ludzie ze świecznika. Już niebawem można się więc spodziewać, że włoskie media opublikują konkretne dokumenty pochodzące z dossier, co postawi nękany przeciekami „Vatileaks" Watykan w jeszcze trudniejszej sytuacji.
Jak przyznał w środę watykański rzecznik ks. Federico Lombardi, Watykan jest szantażowany przez spiskowców. W ten sposób komentował przesłane przez anonimowego nadawcę do dziennika „La Repubblica" i opublikowane w niedzielę trzy watykańskie dokumenty.