Szaleństwo Wielkiego Kryzysu

To, co się działo na giełdach w latach 1926 – 1929, można określić tylko jednym słowem: szaleństwo

Publikacja: 08.07.2012 01:01

„Za 100 dolarów możesz kupić ten samochód. Muszę mieć gotówkę, straciłem wszystko na giełdzie”. Zdję

„Za 100 dolarów możesz kupić ten samochód. Muszę mieć gotówkę, straciłem wszystko na giełdzie”. Zdjęcie z 1929 r.

Foto: Corbis

80 lat temu, 8 lipca 1932, indeks Dow Jones na nowojorskiej giełdzie osiągnął najniższy poziom w historii (41,22 pkt).

Fragment tekstu z archiwum tygodnika Plus Minus

Kursy akcji w tym czasie uległy podwojeniu, co oznacza, że roczne tempo ich wzrostu wynosiło 26 proc. Gdyby takie tempo utrzymane zostało bez przerwy do stycznia 2008 roku, kiedy przeprowadzono te obliczenia, Dow Jones wynosiłby ponad 16 milionów punktów (ściślej – 16 776 888,48 – podaję tę astronomiczną liczbę tylko po to, aby uzmysłowić, że było to absolutnie niemożliwe). Taka hossa musiała wcześniej czy później przerodzić się w krach. I marginalne znaczenie ma tutaj spór, czy wielki kryzys spowodowany został zduszeniem popytu (jak chcieli ekonomiści ze szkoły keynesowskiej), czy raczej przegrzaniem koniunktury i niemożliwością sprostania tak szybko rosnącemu popytowi przez podaż.

Nie wdając się w ten spór, przedstawmy tutaj pokrótce przebieg kryzysu giełdowego.

Wybuchł z całą siłą w czarny poniedziałek 28 października 1929 r., kiedy DJIA spadł z 301,22 do 260,64, tj. o 12,82 proc. Spadki w istocie zaczęły się jednak prawie dwa miesiące wcześniej, bo najwyższy poziom w swojej historii Dow Jones osiągnął 3 września 1929 r. (było to 381,17 pkt, czyli do czarnego poniedziałku utracił już 21,3 proc.). Tendencja spadkowa trwała ponad trzy lata.

Wprawdzie dno kryzysu przypadło na 8 lipca 1932 r., kiedy to DJIA wyniósł 41,22 (10,7 proc. wartości z początku września 1929 r.), ale i później trzykrotnie nerwy inwestorów wystawione były na ciężkie próby. Najpierw 12 sierpnia 1932 r., kiedy po chwilowym odbiciu, w ciągu jednego dnia DJIA spadł z 68,9 do 63,1 pkt (o 8,4 proc. – siódmy co do wielkości dzienny spadek na giełdzie), a potem 20 i 21 lipca 1933 r. (pierwszego dnia spadek z 103,58 do 96,26, tj. o 7,1 proc., a następnego dnia do 88,71 – 7,8 proc.). Spadki zakończyły się na początku kwietnia 1934 r., a 31 marca DJIA „złapał dno” na poziomie 55,4 pkt. Tak naprawdę jednak wielki kryzys na giełdzie zakończył się ostatecznie 11 listopada 1954 r. Dopiero wtedy, po ponad 25 latach, przemysłowy Dow Jones osiągnął poziom z początków września 1929 r.

80 lat temu, 8 lipca 1932, indeks Dow Jones na nowojorskiej giełdzie osiągnął najniższy poziom w historii (41,22 pkt).

Fragment tekstu z archiwum tygodnika Plus Minus

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1165
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1164
Świat
Swiatłana Cichanouska: Jesteśmy otwarci na dialog z reżimem Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne