Obsesyjna zazdrość wobec rywalki, wybujała ambicja, małostkowość i brak kontroli nad emocjami. To portret pierwszej damy Francji, Valérie Trierweiler, jaki wyłania się z opublikowanych w ostatnich tygodniach książek. Na wracających z wakacji Francuzów czekała wydawnicza niespodzianka – aż trzy książki przedstawiające towarzyszkę życia prezydenta François Hollande'a.
„Powtórz sto razy: ja, pierwsza dama Francji, będę respektować granicę między życiem prywatnym a publicznym" – radzi jej autor „La Favorite " (Faworyta) Laurent Greilsamer, który przynajmniej do czasu tej publikacji był jej bliskim znajomym. Swoją książkę napisał w formie dość poufałych listów – bezlitośnie punktuje wszystkie błędy, jakie Trierweiler zdołała już popełnić w czasie prezydentury Hollande'a. Nazywa ją kobietą „wybuchową, władczą, zakochaną i niebezpieczną" i przepowiada, że jest na dobrej drodze, by być równie znienawidzona we Francji jak niegdyś była faworyta Ludwika XV, madame de Pompadour.
Suchej nitki na niej nie zostawia również zapowiadająca się jako bestseller książka „Entre deux feux " (W krzyżowym ogniu) dwóch dziennikarek: Anny Cabany i Anne Rosencher, która przedstawia jej burzliwe dzieje związku z Hollande'em.
To największy paradoks prezydentury Hollande'a. Zanim został prezydentem, ostro krytykował Sarkozy'ego, że dostarcza mediom pożywki do zajmowania się jego życiem prywatnym. Czym jednak był romans byłego prezydenta z Carlą Bruni, zakończony przykładnym jak do tej pory małżeństwem w porównaniu z mydlaną operą w odcinkach, jaką stało się życie obecnego prezydenta Francji?
W centrum tej melodramatycznej opowieści jest François Hollande, mężczyzna przynajmniej z pozoru bezbarwny, czy wręcz nudny, o którym mówi się, że ma charyzmę księgowego. A jednak wywołuje on gwałtowne uczucia, wręcz wojnę dwóch silnych kobiet. Jedna z nich to Ségolene Royal (58 lat), jedna z najbardziej znanych polityków Partii Socjalistycznej, rywalka Sarkozy'ego z poprzednich wyborów prezydenckich, z którą Hollande przeżył prawie 30 lat i która dała mu czworo dzieci. Porzuca ją dla innej, Valérie Trierweiler (47 lat), dziennikarki „Paris Match", wówczas mężatki, dziś dwukrotnej rozwódki, matki trojga dzieci.