Saakaszwili: przegraliśmy i przechodzimy do opozycji

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili uznał przegraną swej partii w wyborach parlamentarnych. W wystąpieniu telewizyjnym powiedział, że - jako szef państwa - pomoże wygranym w formowaniu rządu.

Aktualizacja: 02.10.2012 15:06 Publikacja: 02.10.2012 08:15

Micheil Saakaszwili

Micheil Saakaszwili

Foto: AFP

- Ze wstępnych rezultatów widać, że opozycja wygrała i powinna sformować rząd. A jako prezydent powinienem im w tym pomóc - powiedział Saakaszwili. Zaznaczył, że uszanuje wolę wyborców.

Wstępne niepełne wyniki wskazują, że poniedziałkowe wybory parlamentarne wygrała opozycyjna koalicja Gruzińskie Marzenie, którą kieruje miliarder Bidzina Iwaniszwili.

Opozycyjna koalicja Gruzińskie Marzenie zdobyła w wyborach parlamentarnych ok. 53,11 proc. głosów i wyprzedziła Zjednoczony Ruch Narodowy prezydenta Micheila Saakaszwilego - podała komisja wyborcza po przeliczeniu danych z 29,1 proc. lokali.

Rządzące ugrupowanie ZRN otrzymało w poniedziałkowych wyborach 41,57 proc. głosów.

Dane dotyczą na razie jedynie okręgów, w których obowiązuje proporcjonalna ordynacja wyborcza. Wyłonionych ma zostać w nich 77 deputowanych.

Pozostałych 73 parlamentarzystów zostanie wybranych w jednomandatowych okręgach wyborczych; z tych okręgów nie ma dotychczas żadnych danych.

Międzynarodowa misja obserwatorów w Gruzji uznała, że Gruzini wyrazili w sposób nieskrępowany swą wolę w poniedziałkowych wyborach parlamentarnych. Obserwatorzy wezwali rywalizujące siły polityczne w Gruzji do współpracy w rozwijaniu demokracji.

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) uznała gruzińskie wybory za "ważny krok" w kierunku demokracji. - Mimo bardzo spolaryzowanej kampanii (...) naród gruziński w sposób nieskrępowany dał wyraz swej woli przy urnach wyborczych - powiedział szef misji obserwacyjnej OBWE Tonino Picula.

Picula wyraził opinię, że gruzińskie wybory "zademonstrowały zdrowy szacunek dla podstawowych swobód". - Oczekujemy, że ostateczne rezultaty będą odzwierciedlały wybór elektoratu - dodał.

OBWE wskazuje na swej stronie internetowej, że choć wolność zrzeszania się, zgromadzeń i swoboda wyrazu były powszechnie szanowane, przypadki napastowania i zastraszania aktywistów partyjnych i sympatyków negatywnie odbijały się na kampanii i często kończyły się zatrzymaniami i grzywnami, przy czym w większości dotyczyło to kampanii opozycji. OBWE uważa, że przyczyniło się to do atmosfery nieufności między rywalami.

Jak informowały media, frekwencja wyniosła 61 proc.

Wynik jeszcze nie przesądzony

Wynik wyborów parlamentarnych nie jest jeszcze przesądzony. Ekipa prezydenta Micheila Saakaszwilego podkreśla, że przegrywa w dużych miastach, ale pozostaje jeszcze prowincja i okręgi jednomandatowe - zastrzega gruziński politolog Aleksander Rondeli.

Według niego jest jeszcze za wcześnie, aby przewidzieć, co to może oznaczać dla Gruzji, jeśli u władzy pozostanie Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN) Saakaszwilego. - Jedno jest pewne, opozycja może wtedy wprowadzić zamieszanie w parlamencie i opierać się partii rządzącej we wszystkim - komentował bezpośrednio po pierwszych wynikach wyborów Rondeli, który jest szefem gruzińskiej Fundacji Studiów Strategicznych i Międzynarodowych.

Partia rządząca ogłosiła, że choć przegrała w stolicy Tbilisi i innych dużych miastach, m.in. Kutaisi i Batumi, to wygrała w reszcie kraju.

- Jeżeli te zapowiedzi się sprawdzą, to Saakaszwili pozostanie u władzy, ale nie tak zdecydowaną większością głosów i nie jako monopolista. Myślę, że partia rządząca (ZRN) nie odniesie łatwego zwycięstwa z powodu utrzymującego się wysokiego bezrobocia oraz trudnej sytuacji społecznej w kraju - zauważył Rondeli.

Jak przewiduje, zmiana proporcji w siłach w parlamencie na pewno przełoży się na spory o stosunki z Rosją oraz oskarżenia pod adresem Saakaszwilego o psucie tych relacji i o to, że "jest zbyt pronatowski".

- Rządy (ZRN) w Gruzji będą już nie tak silne, rząd może nie mieć już takiej skuteczności, jak wtedy, gdy Zjednoczony Ruch Narodowy mógł zdziałać wszystko szybko i nie napotykając oporu - podkreślił Rondeli.

Zarówno prezydent Saakaszwili, jak i jego najważniejszy rywal, lider Gruzińskiego Marzenia Bidzina Iwaniszwili podkreślają, że wynik wyborów nie może podzielić kraju. Jednak - dopiero zobaczymy, jak wyjdą z konfrontacji - podkreślił Rondeli.

W części okręgów wybory nieważne?

Gruzińskie media donoszą o kilku incydentach w mieście Chaszuri, gdzie zamaskowani mężczyźni w policyjnych mundurach dostali się do lokali wyborczych. Celem była "modyfikacja" protokołów głosowania.

CKW poinformowała, że wybory w kilku obwodach mogą zostać anulowane.

- Ze wstępnych rezultatów widać, że opozycja wygrała i powinna sformować rząd. A jako prezydent powinienem im w tym pomóc - powiedział Saakaszwili. Zaznaczył, że uszanuje wolę wyborców.

Wstępne niepełne wyniki wskazują, że poniedziałkowe wybory parlamentarne wygrała opozycyjna koalicja Gruzińskie Marzenie, którą kieruje miliarder Bidzina Iwaniszwili.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017