Tonio Borg, nominowany przez rząd Malty na stanowisko komisarza Komisji Europejskiej po trwających tydzień dyskusjach i sporach, otrzymał ostatecznie poparcie Parlamentu Europejskiego.
Za jego kandydaturą opowiedziało się 386 eurodeputowanych. Przeciwnych było 281, a od głosu wstrzymało się 28 członków PE. Ostateczne zatwierdzenie Borga na stanowisku komisarza ds. zdrowia i ochrony konsumentów przez Radę Europejską powinno nastąpić w ciągu kilku dni.
Borg, maltański wicepremier i minister spraw zagranicznych, ma zastąpić swojego rodaka Johna Dallego, który podał się do dymisji w związku z ujawnieniem korupcyjnych propozycji pewnego maltańskiego przedsiębiorcy powołującego się na znajomość z nim (Dalli twierdzi, że jest niewinny, ale dochodzenie w jego sprawie wciąż prowadzi unijne biuro antykorupcyjne OLAF).
Kandydatura Borga wzbudziła opór europejskiej lewicy. Zieloni, liberałowie i duża część lewicy w Parlamencie Europejskim ostro sprzeciwiali się jego nominacji. Murem stanęli za nim chadecy. Borg, który jest zadeklarowanym katolikiem, znany jest z konserwatywnych poglądów. W roku 2009 podczas debaty w parlamencie Malty oświadczył, że pary homoseksualne nie powinny mieć prawa do ubiegania się o lokale socjalne. Konsekwentnie występował też jako przeciwnik legalizacji aborcji.
– Borg to chrześcijanin w najbardziej autentycznym sensie tego słowa, na co bardzo źle zareagowały pewne ugrupowania lewicowe – komentuje dla „Rz” nominację Mario Mauro, włoski przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w PE, w przeszłości aktywista katolickiej organizacji Comunione e Liberazione. – Na szczęście nastąpił podział wśród socjalistów i zwyciężył rozsądek. Parlament Europejski pokazał, że potrafi wznieść się ponad uprzedzenia.