Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas prowadzi w Stanach Zjednoczonych ożywione konsultacje dyplomatyczne, które mają wesprzeć wniosek jego rządu. Rozmawiał o tym między innymi z wysokimi rangą urzędnikami amerykańskiego Departamentu Stanu -  zastępcą sekretarza stanu Williamem Burnsem oraz amerykańskim wysłannikiem do spraw Bliskiego Wschodu Davidem Hillem.

Stanowisko USA w sprawie wniosku jest od dawna znane. Stany Zjednoczone popierają weto Izraela i nie zgodzą się na przyjecie wniosku Palestyny.

Wielka Brytania najprawdopodobniej wstrzyma się od głosu. Zapowiedział to brytyjski minister spraw zagranicznych, William Hague.

O swoim poparciu dla palestyńskich aspiracji zapewnił natomiast szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Wcześniej podobne deklaracje padły ze strony innych europejskich państw: Francji, Hiszpanii, Szwajcarii, Norwegii oraz Danii.

Aktualnie Palestyna ma status niepaństwowego obserwatora. Uznanie Palestyny jako państwa-obserwatora oznaczałoby między innymi, że władze Autonomii mogłyby składać skargi na Izrael w trybunale haskim, na przykład za blokadę Strefy Gazy.