Cudowne dziecko amerykańskiej dyplomacji, wielce utalentowana absolwentka renomowanych uczelni, która błyskawicznie awansowała w kierowanych przez demokratów administracjach. A na dokładkę ładna – i ciemnoskóra. Wydawałoby się, idealna kandydatka na urząd sekretarza stanu, który ma zwolnić – jak zapowiadała – Hillary Clinton. A jednak gwałtowny sprzeciw wobec pomysłu, by objęła kierownictwo Departamentu Stanu, zgłosili republikanie.
– Trudno ocenić, jak rozwiną się polityczne zawirowania wokół pani ambasador Rice – powiedział „Rz" prof. Stephen Schneck, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Ameryki. – Administracja Obamy rozwija niespodziewanie duże siły w jej obronie wobec silnej opozycji republikanów w Kongresie. Tak więc ma ona wciąż pewne szanse – dodaje.
Marzyła o polityce
Urodzona w 1964 r. w Waszyngtonie Susan Elisabeth Rice (choć posiada identyczne nazwisko, nie jest spokrewniona z Condoleezzą Rice, byłą sekretarz stanu) opowiada, że jako młoda dziewczyna „marzyła o tym, by zostać senatorem z Dystryktu Kolumbii", w którym znajduje się stołeczny Waszyngton. Zarazem obawiała się, że jeśli odniesie jakieś sukcesy, to niechętni jej ludzie przypiszą to „akcji afirmatywnej" dającej pewne przywileje czarnoskórym.
Ukończyła prestiżowy Uniwersytet Stanford, a potem studiowała na Oksfordzie, otrzymała nawet nagrodę Chatham House za prace o działaniach Wspólnoty Brytyjskiej w Zimbabwe. Jeszcze kiedy była studentką, w 1988 r. (w wieku 24 lat!), pełniła funkcję doradcy Michaela Dukakisa w kampanii prezydenckiej. Później pracowała w sztabie wyborczym Billa Clintona.
Clinton wybory wygrał, a ona błyskawicznie awansowała. Choć poza funkcjami w sztabach wyborczych jej jedynym doświadczeniem było 18 miesięcy pracy w firmie konsultingowej McKinsey, od razu dostała wysokie stanowisko. Najpierw została dyrektorem ds. organizacji międzynarodowych i ochrony pokoju w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa, potem – choć nigdy nie pracowała w Afryce – została specjalnym doradcą prezydenta ds. afrykańskich, a także uzyskała wysokie stanowisko w Departamencie Stanu. Jej poprzednicy mieli w sprawach Afryki bardzo duże doświadczenie.