Rosja buduje superwywiad MRIS

Supernowoczesny system ma namierzać niewidzialne samoloty amerykańskie. Czy będzie skuteczny?

Publikacja: 02.12.2012 19:58

Rosja buduje superwywiad MRIS

Foto: ROL

Moskwa kończy prace nad projektem nowego systemu wywiadu elektronicznego MRIS. Wiadomo o nim stosunkowo niewiele, a szczegóły są tajne. Ma zacząć funkcjonować już w 2013 r. i będzie mógł śledzić samoloty i okręty wojenne na odległość wielu tysięcy kilometrów.

– Projekt jest ważnym elementem modernizacji naszej armii – powiedział „Rz” rosyjski dziennikarz, ekspert od spraw wojskowych Paweł Felgengauer. – To, czym nasze wojsko dysponuje obecnie, to systemy jeszcze z czasów ZSRR, które są zawodne – dodał.

Trafiały w próżnię

Jak opowiada, doskonałym przykładem może być wojna w 2008 r. w Gruzji. – Nasze rakiety nierzadko trafiały w całkowicie pustą przestrzeń. Celowano na przykład w samo centrum Gori, gdzie dzień wcześniej znajdowali się żołnierze gruzińscy. Tyle że gdy rakieta dosięgła Gori, w tym miejscu znajdowali się już tylko cywile, dziennikarze telewizji niemieckiej – podkreśla.

MRIS oczywiście jest ściśle tajny. Wiadomo, że ma wykorzystywać sygnały pokładowych stacji radiolokacyjnych, a także nadajników GPS i GŁONASS (rosyjski odpowiednik GPS). Podobno będzie w stanie wykrywać „niewidzialne” samoloty B-2 i F-22, zbudowane przy użyciu technologii stealth. Podobno już jest w stanie monitorować i klasyfikować niektóre rodzaje promieniowania, wydzielanego przez badany obiekt (np. cieplne). Wszystko to ma służyć wskazywaniu celów dla rakiet średniego lub dalekiego zasięgu.

Pierwsze testy MRIS przeprowadzono w 2009 r. Ośrodek MRIS ulokowany w pobliżu Moskwy mógł wówczas namierzać i śledzić samoloty różnego typu (choć rzecz jasna – rosyjskich) nad Morzem Barentsa. Dokładność była podobno bardzo wysoka, błąd wynosił nie więcej niż kilka metrów. Natomiast wyśledzić urządzenie MRIS, wielkości kilkudziesięciu metrów sześciennych, jest jakoby zupełnie niemożliwe, co dawałoby Rosjanom ogromną przewagę nad przeciwnikiem.

Navsop na odwrót

Założenia MRIS są podobno zbliżone do projektu brytyjskiego. Tyle że o opracowywanym przez brytyjską firmę BAE Systems programie Navsop (Navigation via Signals of Opportunity; nawigacja za pomocą sygnałów szans) wiadomo więcej. Ma on zastąpić GPS lub też go uzupełniać. Specjalne urządzenie może odbierać sygnały GPS, a także inne, np. pochodzące z nadajników radiowych, telefonów komórkowych, nadajników telewizyjnych i Wi-Fi.

Tyle że w takim kształcie urządzenia Navsop mają służyć dokładnie do odwrotnego celu niż MRIS. Zamontowane w samochodzie czy na statku mają pomóc określić, gdzie się on aktualnie znajduje, nawet wówczas, gdy zawiedzie GPS. I to przede wszystkim osobom, które w tym samochodzie lub na pokładzie tego statku się znajdują. – Aby Navsop zaczął się uczyć, potrzebny jest sygnał GPS, by wiedzieć, w jakim miejscu ziemi się znajdujemy. Im dłużej funkcjonuje, w tym mniejszym stopniu potrzebuje sygnału GPS, aż pojawia się chwila, gdy GPS w ogóle nie jest już potrzebny – mówił BBC Ramsey Faragher, kierownik badań naukowych w Centrum Zaawansowanych Technologii BAE w Chelmsford koło Londynu.

Komentuje Piotr Kościński

Tak jak USA

Eksperci dość sceptycznie podchodzą do rosyjskich zapowiedzi. Francuski generał Jean Vincent Brisset wskazuje, że system monitorowania ruchów interesujących dla wojska obiektów jest marzeniem wielu państw.

– Wzmacnia poziom bezpieczeństwa, gdyż daje możliwość wcześniejszych działań obronnych w postaci ataku rakietowego na podejrzany obiekt. Najbardziej sprawny system posiadają Stany Zjednoczone, Francja też ma taki, ale o małej efektywności.

Nakłady na budowę takiego systemu są ogromne, wymagają ulokowania całego zestawu czujników na kuli ziemskiej oraz w przestrzeni kosmicznej, a także stworzenia skomplikowanej sieci komunikacji pomiędzy tymi czujnikami – podkreśla w rozmowie z „Rz”. Cornelius Ochmann, ekspert Fundacji Bertelsmanna, uważa, że do informacji o budowie takiego systemu przez Rosjan należy podchodzić bardzo sceptycznie.

– Przez 20 lat nie powstał w Rosji żaden liczący się nowy rodzaj broni, czy to samolotów, czy też sprzętu dla marynarki wojennej – mówi „Rz”. – Duże okręty desantowe (śmigłowcowce typu „Mistral” – red.) zamówiono we Francji, bo rosyjski przemysł nie był w stanie ich wyprodukować. To świadczy o zapaści przemysłu zbrojeniowego, mimo wydawania ogromnych pieniędzy na ten cel, jak i na tak zwaną modernizację armii. Nic takiego nie następuje i nie brak w Berlinie opinii, że bardziej problematyczna jest słabość militarna Rosji niż jej siła – podkreśla.

Rosyjscy politycy, a zwłaszcza prezydent Władimir Putin, chętnie i często mówią o modernizacji armii. W lutym zapowiedział wydanie 23 bilionów rubli (2,3 biliona złotych) podczas kolejnych dziesięciu lat na ten cel. Zakupionych ma zostać 400 rakiet międzykontynentalnych, 600 samolotów bojowych, tysiące czołgów. W sierpniu, z okazji stulecia Rosyjskich Sił Powietrznych powtórzył słowa o zakupie sześciuset samolotów i tysiąca śmigłowców bojowych.

Moskwa kończy prace nad projektem nowego systemu wywiadu elektronicznego MRIS. Wiadomo o nim stosunkowo niewiele, a szczegóły są tajne. Ma zacząć funkcjonować już w 2013 r. i będzie mógł śledzić samoloty i okręty wojenne na odległość wielu tysięcy kilometrów.

– Projekt jest ważnym elementem modernizacji naszej armii – powiedział „Rz” rosyjski dziennikarz, ekspert od spraw wojskowych Paweł Felgengauer. – To, czym nasze wojsko dysponuje obecnie, to systemy jeszcze z czasów ZSRR, które są zawodne – dodał.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017