Egipt bardziej islamski

Projekt konstytucji uzyskał poparcie znacznej większości głosujących w Egipcie

Publikacja: 23.12.2012 21:19

Egipt bardziej islamski

Foto: AP

To projekt przygotowany przez islamistów. Świecka opozycja nie chciała zaakceptować podawanych w niedzielę nieoficjalne rezultatów (prawie dwie trzecie poparcia), mówiąc, że w referendum doszło do nadużyć. Wezwała centralną komisję wyborczą, by wstrzymała się z ogłoszeniem wyników do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości.

Wstrzemięźliwe były też głosy Zachodu. Szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle powiedział, że konstytucja musi mieć poparcie „bez zarzutu”.

Zapowiada się na to, że walka o ustrój Egiptu, która od miesięcy toczy się na ulicach, w gabinetach i salach sądowych, jeszcze potrwa. Jeden z liderów największej organizacji opozycyjnej, Frontu Ocalenia Narodowego, powiedział zresztą: – Referendum to nie koniec drogi, to tylko bitwa, nie zaprzestaniemy walki na rzecz narodu egipskiego.

– Jeżeli władze nadal będą ignorowały opozycję, to pogłębiająca się niestabilność polityczna wraz z pogarszającą się sytuacją ekonomiczną uderzą w najwierniejszy elektorat islamistów, ludność wiejską. Sami sobie nie poradzą z wyzwaniami. Nadzieja tkwi w próbach rozwiania przez nich obaw kobiet, liberałów z ubiegłorocznej rewolucji i Koptów – komentuje dla „Rz” prof. Said Sadek, politolog z Amerykańskiego Uniwersytetu w Kairze.

Oficjalnych wyników w niedzielę jeszcze nie było. Z nieoficjalnych wynikało, że w dwuczęściowym referendum konstytucyjnym w Egipcie (pierwsza część odbyła się 15 grudnia, druga, w pozostałych prowincjach – 22 grudnia) projekt przygotowany przez Bractwo Muzułmańskie i jego radykalnych sojuszników poparło 63–64 proc. głosujących.

o więcej, niż się spodziewano, i więcej niż kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi uzyskał w drugiej turze wyborów prezydenckich w czerwcu (wygrał z kandydatem dawnego reżimu Ahmedem Szafikiem, zdobywając 52 proc. głosów).
Nie znaczy to, że przez pół roku poparcie dla islamistów, umiarkowanych z Bractwa i radykalnych, głównie salafitów, aż tak zdecydowanie wzrosło. Nie tylko dlatego, że nie wiadomo, o jakiej skali fałszerstw mówi opozycja. Przede wszystkim dlatego, że frekwencja w referendum była niska – około 32 proc., podczas gdy w wyborach prezydenckich wyniosła prawie 50 proc.

Niska frekwencja zapewne stanie się powodem do podważania konstytucji. Kolejny powód poza znanymi wcześniej – że jest zdradą ideałów rewolucji, która w lutym 2011 r. obaliła Hosniego Mubaraka. Że może posłużyć do ustanowienia państwa teokratycznego w stylu Arabii Saudyjskiej. Prof. Sadek uważa, że jednym z warunków stabilizacji jest poparcie konstytucji przez większość, a nie jedną trzecią.

Projekt nie uzyskał większości tylko w Kairze i dwóch prowincjach północnych z Delty Nilu (to strony rodzinne obalonego Hosniego Mubaraka i jego poprzednika Anwara Sadata).

To projekt przygotowany przez islamistów. Świecka opozycja nie chciała zaakceptować podawanych w niedzielę nieoficjalne rezultatów (prawie dwie trzecie poparcia), mówiąc, że w referendum doszło do nadużyć. Wezwała centralną komisję wyborczą, by wstrzymała się z ogłoszeniem wyników do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości.

Wstrzemięźliwe były też głosy Zachodu. Szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle powiedział, że konstytucja musi mieć poparcie „bez zarzutu”.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017