„My świętujemy dwa dni walentynek – nas i wasz" – głosi angielski baner na rumuńskim portalu informacyjnym Gandul Info. To część prowadzonej od kilku dni akcji pod hasłem „dlaczego tu nie przyjedziecie?" skierowanej do Brytyjczyków w odpowiedzi na plany przeprowadzenia w Rumunii i Bułgarii kampanii mającej zniechęcić mieszkańców Bałkanów do wyprawy na wyspy brytyjskie.
Hasła Gandula „mamy dla was pracę, mamy dla was mieszkania" są ironiczne, jednak rozpoczęte w styczniu prace nad brytyjską „akcją uświadamiania" – a raczej zniechęcania – potencjalnych bałkańskich imigrantów są jak najbardziej poważne.
Pomysł pochodzi od think-tanku Migration Watch, który nie ukrywa krytycyzmu wobec imigrantów z Europy Wschodniej. Jego analizy straszą Brytyjczyków najazdem 250–300 tys. Bułgarów i Rumunów po wygaśnięciu obowiązujących do końca roku ograniczeń na rynku pracy.
O tym, że akcja propagandowa rządu Wielkiej Brytanii jest całkiem realna, świadczy pojawienie się na wschodzie Węgier podobnych bilboardów sponsorowanych przez władze kanadyjskie po tym, gdy do Kanady pod pozorem poszukiwania azylu politycznego zaczęły wyjeżdżać grupy węgierskich Romów.
„Nie przyjeżdżajcie do Wielkiej Brytanii, tu jest drogo, ciągle pada i nie dostaniecie zasiłku"