Italią nie da się już rządzić

Nikt nie wie, jaki będzie dalszy ciąg włoskiego dramatu zagrażającego stabilizacji finansowej całej strefy euro.

Publikacja: 27.02.2013 00:11

Piotr Kowalczuk z Rzymu

Włochy pogrążone są w powyborczym szoku i chaosie. „Italią nie można rządzić" – to tytuł wszystkich włoskich gazet.

Gdy we wtorek skoro świt odbierałem plik gazet, pani w kiosku spytała z trwogą: „I co z nami będzie?". To pytanie zadaje sobie teraz większość Włochów. Szok jest tym większy, że zawiodły wszelkie narzędzia odczytywania nastrojów społecznych: instytuty badania opinii publicznej i media. Okazało się, że włoskie elity polityczne, biznesowe i finansowe, podobnie jak autorytety i komentatorzy, czyli cały włoski establishment, są totalnie wyobcowani z rzeczywistości i nie zdają sobie sprawy, co naprawdę myśli i czuje naród, któremu mają przewodzić.

Berlusconi był blisko

Z sondaży, szacunków mediów, wypowiedzi polityków, a nawet exit polls wynikało, że wybory powinna spokojnie wygrać centrolewica Pier Luigiego Bersaniego z bezpieczną przewagą nad skazaną na druzgocącą porażkę koalicją Berlusconiego i nihilistyczną partią protestu Ruch Pięciu Gwiazdek komika Beppe Grillo w odległym tle. Tymczasem wyborów o mało nie wygrał Berlusconi (przegrał o niecały punkt procentowy), a z poszczególnych politycznych ugrupowań najwięcej głosów (niemal 25 proc.) otrzymał populistyczny ruch stworzony wokół blogu Beppe Grillo. Co więcej, kuriozalna ordynacja wyborcza sprawiła, że choć dzięki przewidzianej w niej premii zwycięzcy posiadają niezasłużoną większość w Izbie Deputowanych (30 proc. głosów przełożyło się na 55 proc. miejsc), w Senacie, gdzie identyczne premie przyznaje się na szczeblu regionów (odpowiedniki polskich województw), centrolewica większości nie ma. Bersani może liczyć na 119 szabel, Berlusconi na 116, Beppe Grillo – 55, a dotychczasowy premier Mario Monti – 18 (nieznane są jeszcze wyniki wyborów przeprowadzonych za granicą). Oznacza to, że centrolewica nie może efektywnie rządzić. Co gorsza, Grillo deklaruje, że w żadne koalicje bawić się nie będzie. Poza tym program ruchu komika jest nie do pogodzenia z tym, co proponowały koalicje Bersaniego i  Berlusconiego. Wielka koalicja też nie wydaje się możliwa, bo oba ugrupowania dzielą zasadnicze różnice ideologiczne i programowe, a przede wszystkim przepaść szczerej nienawiści.

Nikt nie wie, co będzie dalej. Mówiło się o rozpisaniu nowych wyborów. Teraz najpewniej prezydent Giorgio Napolitano powierzy Bersaniemu misję tworzenia rządu i szukania parlamentarnej większości. Jednak wszystko wskazuje na to, że jeśli nawet powstanie rząd Bersaniego, w parlamencie jego koalicja będzie skazana na doraźne sojusze przed każdym ważniejszym głosowaniem. Taki rząd, jak wskazują bujne włoskie doświadczenia, nie może trwać dłużej niż kilka miesięcy.

Powrót do przeszłości

Nowy układ sił w parlamencie jest w pewnym sensie powrotem do sytuacji przed erą Berlusconiego, gdy rządy zmieniały się częściej niż co roku. Trudno też całkowicie wykluczyć sformowanie nowego rządu bezpartyjnych ekspertów.

Powyborczy szok i chaos we Włoszech

Wszystko wskazuje na to, że sczepieni ze sobą od blisko 20 lat w śmiertelnym klinczu lewica i Berlusconi, całkowicie pochłonięci wzajemną walką, nie dostrzegli wyrastającego im pod bokiem bardzo groźnego konkurenta  – prawdziwego zwycięzcy tych wyborów Beppe Grillo. Komik świadomie zrezygnował z telewizyjnych występów na rzecz internetowej sieci, a przede wszystkim wrócił do tradycji: objazdu Włoch i wieców. Te wiece, zgodnie ze swoim zawodem, Grillo zamienił w świetny, bezpłatny kabaret jednego aktora. Swoją kampanię, jak się okazało zupełnie słusznie, nazwał tsunami-tour. W Rzymie w ubiegły piątek na wiec na Piazza San Giovanni mimo deszczu pofatygowało się 800 tys. osób.

Wiara w Grillo

Grillo obiecał wyborcom unicestwienie rozpasanej, najlepiej w Europie opłacanej politycznej kasty, obniżenie zarobków parlamentarzystów i radnych do 2,5 tys. euro, bezpłatny Internet, powszechną cyfryzację, półdarmową służbę zdrowia, szereg posunięć ekologicznych, likwidację bolesnego podatku Montiego od pierwszej nieruchomości, a przede wszystkim pensję obywatelską, czyli 900–1000 euro co miesiąc dla każdego, kto jest bez pracy przez trzy lata. Ten powszechnie wyszydzany program pobożnych życzeń wraz z autorem, którego konkurenci nazwali pogardliwie błaznem, zdobyli co czwarty głos, w przeważającej części młodych ludzi, co nie powinno dziwić, skoro bezrobocie wśród młodzieży (16–24 lat) sięga 37,5 proc., a kilka milionów Włochów pracuje na śmieciowych umowach o niepewną pracę.

Wyniki wyborów wzbudziły również wielki niepokój w Brukseli i krajach Unii. Grillo, podobnie jak Berlusconi, ogłosił, że w tej chwili za wcześnie, by wystąpić ze strefy euro, ale takiej możliwości nie wyklucza. Podobnie jak Berlusconi za kryzys w Italii i innych państwach południa Europy obwinia w sporej części Unię i narzucany przez nią finansowy rygor. Jak mówi, ani euro, ani recepty na kryzys wypisywane w Brukseli nie są dogmatem. Tego rodzaju antyunijna retoryka zdobyła poparcie aż połowy włoskiego elektoratu, do 2011 r. nastawionego wręcz euroentuzjastycznie.

Wybory uderzyły w rynki finansowe

Kryzys polityczny we Włoszech już w poniedziałek wywołał poważne spadki na giełdach w całej Europie. We wtorek przecena się pogłębiła. Mediolański indeks FTSE?MIB tracił w ciągu dnia nawet 4,6 proc., a madrycki Ibex 35 spadał o ponad 4,8 proc.

Akcje banku UniCredit straciły 8,8 proc., a Intesa Sanpaolo aż 10 proc. Rentowność włoskich obligacji dziesięcioletnich skoczyła z 4,3 proc. w poniedziałek wieczorem do 4,8 proc. we wtorek. Nastroje nieco się poprawiły późnym popołudniem w związku z wystąpieniem szefa Fedu Bena Bernankego. Amerykański indeks S&P 500 zaczął sesję lekko na plusie.     —hk

Piotr Kowalczuk z Rzymu

Włochy pogrążone są w powyborczym szoku i chaosie. „Italią nie można rządzić" – to tytuł wszystkich włoskich gazet.

Pozostało 97% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021