Marszałek Wiktor Geogiejewicz Kulikow był jednym z najważniejszych radzieckich dowódców wojskowych lat powojennych i okresu zimnej wojny. Był szefem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR, głównodowodzącym wojskami Układu Warszawskiego. Karierę zakończył już po upadku ZSRR jako doradca ministra obrony Federacji Rosyjskiej. Pięciokrotnie pełnił funkcję deputowanego do Rady Najwyższej ZSRR, był też deputowanym do Dumy Państwowej Rosji.
Urodził się w 1921 r. w biednej rodzinie chłopskiej. W wojsku służył od grudnia 1939 r. Brał udział w II wojnie światowej przechodząc wszystkie szczeble kariery dowódczej – od dowódcy plutonu i dowódcy kompanii motocyklistów po szefa sztabu samodzielnej brygady pancernej. Walczył na frontach kalinińskim, pierwszym nadbałtyckim i drugim białoruskim.
Prawdziwą karierę zrobił jednak po wojnie i po ukończeniu uczelni wojskowych wszystkich szczebli, łącznie z Akademią in. Frunzego i Akademią Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR. Był zastępcą dowódcy a potem dowódcą armii, dochodząc do stanowiska szefa Leningradzkiego Okręgu Wojskowego i głównodowodzącego Zachodniej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej w byłej NRD.
Na najwyższy szczebel kariery wstąpił w 1971 r. jako szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych, a później długoletni głównodowodzący wojskami Układu Warszawskiego.
Kulikow pełnił ta funkcję w latach 1977-1989, a więc także w okresie wprowadzania stanu wojennego w Polsce. To od jego stanowiska w dużej mierze mogło zależeć wejście oddziałów armii radzieckiej do zbuntowanej Polski gdyby gen. Jaruzelski zwrócił się o to do Moskwy. Uważany był za „jastrzębia" sowieckiej polityki i zwolennikiem polityki twardej ręki wobec nieposłusznych sojuszników. W okresie największej aktywności ruchu Solidarności często pojawiał się w Polsce. Według tzw. notatki Anoszkina (chodzi o wspomnienia adiutanta Kulikowa) miał grozić polskim przywódcom, że w razie niepowodzenia stanu wojennego interwencja zewnętrzna będzie nieunikniona.