Pierwsze posiedzenie sądu miało charakter proceduralny i odbyło się bez udziału publiczności. O winie lub niewinności oskarżonych zadecydują przysięgli. Ich obrona wnioskowała także o zwrócenie akt sprawy Prokuraturze Generalnej, uzasadniając to naruszeniami kodeksu postępowania karnego podczas śledztwa.

Rodzina Anny Politkowskiej, dziennikarki krytycznej wobec Kremla i obrończyni praw człowieka twierdzi, że sprawa zostanie zamknięta wówczas, gdy przed sądem staną zleceniodawcy zabójstwa.

Politkowska została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej bloku w Moskwie, gdzie mieszkała. Śledczy oskarżyli o zabójstwo Czeczena Łom-Alego Gajtukajewa, który przewodniczył grupie przestępczej: pochodzącym z Czeczenii braciom Rustamowi, Dżabrailowi i Ibrahimowi Machmudowowych, a także byłym oficerom milicji Siergiejowi Chadżikurbanowowi i Dmitrijowi Pawliuczenkowowi. Ten ostatni przyznał się do winy i zobowiązał się do współpracy podczas śledztwa. W grudniu zeszłego roku został skazany na 11 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.

Za bezpośredniego zabójcę Politkowskiej śledczy uznają Rustama Machmudowa, aresztowanego w maju 2011 r. w Czeczenii. Wcześniej z morderstwem dziennikarki "Nowej Gaziety" wiązany był również oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa Paweł Riaguzow. Dżabrail i Ibrahim Machmudowowie oraz Chadżikurbanow i Riaguzow byli już sądzeni za zabicie Politkowskiej. W lutym 2009 roku Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy ich uniewinnił. Wyrok został uchylony przez Sąd Najwyższy, który skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. We wrześniu 2009 r. Sąd Najwyższy nakazał przeprowadzenie nowego śledztwa w sprawie zabójstwa dziennikarki.