Francuskie Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się w ubiegłym roku do PE o uchylenie immunitetu Le Pen w związku z jej wypowiedzią w Lyonie na spotkaniu z jej zwolennikami przed wyborami szefa Frontu Narodowego. Le Pen wówczas nie kierowała jeszcze partią, założoną przez jej ojca, Jean-Marie Le Pena. Wniosek o odebranie immunitetu wpłynął do PE 19 czerwca.
W raporcie przygotowanym przez komisję prawną PE czytamy, że gdy Le Pen została wezwana do sądu, by złożyć wyjaśnienia, jej prawnik powołał się na immunitet i poinformował, że eurodeputowana nie stawi się przed trybunałem. Z tego powodu prokuratura zwróciła się do PE o pozbawienie Le Pen immunitetu.
Marine Le Pen jest we Francji oskarżona o podżeganie do nienawiści i dyskryminacji.
W swoim przemówieniu z 2010 roku, transmitowanym przez francuskie media, Le Pen powiedziała wówczas: "Najpierw Francja widziała coraz więcej zasłon na twarzach, potem coraz więcej burek, a potem przyszedł czas modlitw na ulicach. Przykro mi, ale niektórzy ludzie bardzo lubią mówić o II wojnie światowej i okupacji, więc porozmawiajmy o okupacji, bo to, co się teraz dzieje... Co prawda nie ma czołgów, nie ma żołnierzy, ale wciąż jest okupacja, która dzieli ludzi."
W związku z tą wypowiedzią Stowarzyszenie Ochrony Praw Człowieka złożyło skargę w prokuraturze w Lyonie, która w styczniu 2012 roku wszczęła wobec Le Pen śledztwo w związku z zarzutem "podżegania do nienawiści, dyskryminacji i przemocy wobec grupy osób z powodu ich przynależności religijnej". Le Pen grozi za to rok więzienia i kara w wysokości 45 tys. euro.