Łódź motorowa z osiemdziesięcioma osobami na pokładzie utknęła już na wodach libijskich. Włoskie władze portowe wykorzystały przebywający w pobliżu statek handlowy, który wziął pasażerów na pokład i odstawił do Pozzallo, miasta na południowym krańcu Sycylii.
Kolejną grupę rozbitków, prawie 250 osób z Erytrei, straż przybrzeżna i marynarka wojenna podjęła z wód między Maltą a Lampedusą.
Rozbitków z trzeciej łodzi, prawie 80 osób także z Erytrei, przewieziono do ośrodka na Lampedusie.
Kolejnych sześciu Tunezyjczyków uratowała policja celna, gdy ich łódź zatonęła w odległości 35 km na południowy zachód od Sycylii.
Ostatnie akcje ratunkowe miały miejsce krótko po tragicznej katastrofie, do której doszło na wodach w okolicach Lampedusy. 3 października zatonął statek z uciekinierami. Zginęło ponad 200 osób, głównie z Somalii i Erytrei.