Dane dotyczą ostatnich trzech miesięcy, a więc okresu w którym urząd prezydenta państwa sprawuje uważany za umiarkowanego Hasan Rowhani. Jednocześnie międzynarodowi obserwatorzy stwierdzają jednak, ze zapasy wzbogaconego uranu, które niepokoją Zachód i Izrael wzrosły od sierpnia o ok. 5 proc. Ocenia się, że obecnie Teheran posiada 195-196 kg tego materiału, który może posłużyć do wytworzenia broni jądrowej. To jednak wciąż za mało, by wytworzyć głowicę jądrową w dostępnej Irańczykom technologii – do tego potrzeba przynajmniej 250 kg.
Problemem irańskich specjalistów pozostaje brak wysokowydajnych wirówek do wzbogacania uranu. W irańskich ośrodkach jądrowych – przede wszystkim w Natanz – jest obecnie 15240 wirówek, głównie pierwszej generacji o niezbyt dużej wydajności. Od maja Irańczycy zainstalowali 1800 tych urządzeń, ale nie wszystkie działają w pełni.
Nie wiadomo czy spowolnienie priorytetowego dla władz w Teheranie programu budowy broni jądrowej to efekt politycznej aktywności Rowhaniego, który oficjalnie obiecuje zażegnanie trwającego od połowy ubiegłej dekady „atomowego" sporu z Zachodem czy raczej efekt problemów technicznych lub zmiany technologii.