Przywódcy Europy w ostatniej chwili zaproponowali prezydentowi Ukrainy podpisanie umowy stowarzyszeniowej nawet, jeśli Julia Tymoszenko pozostanie w więzieniu. Bez skutku.
W czwartek wieczorem przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso otrzymali od przywódców ukraińskiej opozycji zgodę, by zrezygnować z domagania się od Wiktora Janukowycza wolności dla Tymoszenko.
- Rezygnację z tego warunku potwierdzili nam nie tylko Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk, ale także Jewhenia, córka uwięzionej byłej premier Julii Tymoszenko – mówią „Rz" źródła dyplomatyczne.
Z takim przesłaniem tuż przed rozpoczęciem szczytu spotkali się Janukowyczem van Rompuy i Barroso. Ale ten stanowczo odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej.
Unia wyszła także naprzeciw żądaniom Kijowa w sprawie proceduralnej. Rompuy oświadczył bowiem, że porozumienie na zmienionych warunkach może być zawarte od razu, natychmiast podczas szczytu w Wilnie, bez konsultacji. - Wystarczy, by do wszystkich stolic UE zostały przesłane faksy. Jeśli nie będzie na nie odpowiedzi w ciągu kilku godzin, uznamy to za zgodę – mówili w czwartek w nocy rozmówcy „Rz".