Mazen, 20-letni przystojny Egipcjanin, pierwszy trwały związek seksualny stworzył z... własnym komputerem. To z Internetu nauczył się rzeczy, które powinni przekazać mu rodzice i nauczyciele. Dla nich seks jest jednak zakazany, zły i grzeszny. Tak przynajmniej twierdzą. Mazen wiedzę czerpał więc z pornografii online. Tak samo, jak chyba większość młodych Egipcjan.
Mazen to główny bohater kilkunastominutowego satyrycznego filmu, który robi ostatnio furorę w mediach społecznościowych w państwach arabskich. W konserwatywnych muzułmańskich społeczeństwach seks uważany był za tabu. Bliski Wschód zaczyna jednak o tej sferze życia coraz śmielej rozmawiać. Ale z tego, co mówi, wynika jednoznacznie, że ma z tym bardzo poważny problem. Bynajmniej nie chodzi wyłącznie o małżeństwa zawierane pod presją rodzin czy o napastowanie seksualne kobiet (połowa Egipcjanek twierdzi, że pada jego ofiarą każdego dnia!). Mieszanka niezaspokojonych żądz, kulturowych i religijnych nakazów, a do tego po prostu brak pieniędzy tworzą nabrzmiewający problem, który bezpośrednio zaczyna się przekładać na sytuację demograficzną w regionie.
Zastępy rozwodników
Kair. Zakorkowany, tłoczny, duszny. Teoretycznie mało się w nim zmienia. Uważny obserwator zauważy jednak, że o ile kilka lat temu jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się „poradnie zdrowia psychicznego”, teraz coraz częściej można zobaczyć szyldy reklamujące poradnie małżeńskie czy po prostu seksuologiczne.
W arabskich społeczeństwach, które nie patrzą przychylnie na rozwody, ich liczba lawinowo rośnie. Z danych egipskiej Centralnej Agencji Statystyki wynika, że 40 proc. małżeństw w tym kraju finał znajduje w sądzie. Jeszcze gorzej jest w konserwatywnej Arabii Saudyjskiej, gdzie rozpada się 60 proc. małżeństw. W Kuwejcie rozwodami kończy się niemal połowa związków. Podobny trend utrzymuje się prawie we wszystkich krajach regionu („prawie”, bo nie wszędzie prowadzone są badania lub publikowane dane).
Dzieje się tak, mimo że od lat liczba małżeństw spada, choć teoretycznie powinno ich być więcej, bo arabskie społeczeństwa są młode i coraz więcej ludzi wschodzi w dorosłość. Jednocześnie zmienia się wiek zawierania związków. Z danych Uniwersytetu Kairskiego wynika, że w 2004 r. zaledwie jedna trzecia kobiet po 21. roku życia była mężatkami, a tylko co trzeci mężczyzna po ukończeniu 28 lat miał żonę. Po niespełna dekadzie Egipcjanie zawierają małżeństwa, będąc średnio o trzy lata starszymi.