Przewodniczący partii socjaldemokratycznej (ČSSD) Bohuslav Sobotka, który 21 listopada otrzymał od prezydenta Zemana misję utworzenia rządu, poinformował, że rozmowy z partnerami z partii ANO Andreja Babiša i chrześcijańskimi demokratami (KDU-ČSL) zbliżają się już do szczęśliwego końca.
Zakończenie negocjacji zapowiadane było na dzisiaj, ale po drodze wciąż pojawiają się kolejne rozbieżności dotyczące polityki podatkowej czy obsady stanowisk.
Problemem dla negocjujących polityków jest wpływ prezydenta Miloša Zemana na powstawanie gabinetu. Jego własna partia (tzw. zemanowcy) poniosła w wyborach sromotną klęskę, jednak on sam nie rezygnuje z aktywnego wpływania na bieżącą politykę w przekonaniu, że jako pierwszy prezydent Republiki Czeskiej wybrany w bezpośrednich wyborach ma większą niż jego poprzednicy legitymację wyborców.
Prezydent stwierdził np., że nie zaakceptuje nominacji ministrów nieposiadających merytorycznego przygotowania. Była to jego reakcja na spekulacje dotyczące możliwości powołania byłego aktora (później także dyplomaty) Martina Stropnickiego (ANO) na ministra obrony.
W tym kontekście Zeman stwierdził, że nie chce drugiego casusu Karoliny Peake (szefowa partii Sprawy Publiczne przez zaledwie osiem dni stała na czele resortu obrony w rządzie Petera Nečasa, a zdymisjonowano ją tak szybko za brak kompetencji i pospieszne zwalnianie urzędników).