- Dziś Iran doświadcza ostrych sankcji ekonomicznych - powiedział al-Jubeir. - Te sankcje zostaną wzmocnione. Jeśli Iran będzie kontynuował swoją agresywną politykę, będzie musiał zapłacić cenę - podkreślił szef saudyjskiej dyplomacji.
Jubeir wypowiedział się po spotkaniu z szefem dyplomacji Francji. Spotkanie było - jak pisze Reuters - elementem działań państw europejskich zmierzających do deeskalacji napięcia w rejonie Zatoki Perskiej.
- Powiedzieliśmy, że chcemy za wszelką cenę uniknąć wojny, jak Amerykanie. To Irańczycy wybierają eskalację - podkreślił.
- Nie można atakować statków (tankowców - red.) w Zatoce Perskiej, nie można atakować rurociągów, nie można dostarczać pocisków balistycznych grupom terrorystycznym takim jak Huti w Jemenie, aby używały ich przeciwko Arabii Saudyjskiej - dodał szef saudyjskiej dyplomacji.
Według informacji "New York Times" po zestrzeleniu amerykańskiego drona w rejonie Cieśniny Ormuz Donald Trump miał zaaprobować atak militarny na Iran - w piątek rano Amerykanie mieli zaatakować cele w Iranie (chodziło o stacje radarowe i wyrzutnie rakiet). W momencie, gdy samoloty mające dokonać ataku były już w powietrzu, a okręty zajęły pozycje do ataku, armia USA miała otrzymać polecenie wstrzymania przygotowań do uderzenia.