Parlament Europejski przegłosuje w kwietniu sankcje wobec 32 Rosjan zamieszanych w zabójstwo prawnika Siergieja Magnickiego. – Bez Krymu nie doszlibyśmy do tego etapu – mówi w rozmowie z „Rz" William Browder, przyjaciel Rosjanina i jego szef w funduszu Heritage Capital, który od lat prowadzi kampanię na rzecz ukarania winnych zabójstwa Magnickiego. Udało mu się doprowadzić do uchwalenia specjalnej ustawy w USA w 2012 r., dziś był w Brukseli, aby obserwować głosowanie w Komisji Spraw Zagranicznych PE. Przyjęła ona propozycję sankcji, ich poparcie na sesji plenarnej w kwietniu jest właściwie przesądzone. Potem będzie się musiała odnieść do nich rada UE, czyli ministrowie spraw zagranicznych.
Siergiej Magnicki był adwokatem pracującym na rzecz Heritage Capital w Moskwie. Odkrył i nagłośnił przypadek masowej korupcji urzędników, został za to aresztowany i oskarżony o nadużycia finansowe. Bity i prześladowany zmarł w więzieniu w 2009 r., nie doczekawszy procesu. Jego przyjaciel William Bowder wraz ze współpracownikami działa na rzecz ukarania winnych śmierci Magnickiego. Wyjaśnia szczegóły jego zabójstwa, tropi powiązania między politykami i mafią, podróżuje po świecie, żeby przekonać polityków o zbrodniczości rosyjskiego systemu politycznego. Gdy po raz pierwszy mówił o sankcjach w Brukseli, spotkał się ze sceptycyzmem. Jednak teraz Europa widzi, co Putin robi na Krymie, i skłonna jest do ostrzejszych zachowań. Dziś Browder był świadkiem przegłosowania listy osób, wobec których UE powinna wprowadzić zakaz wizowy i zamrożenie aktywów. Lista obejmuje 16 osób wymienionych w ustawie Magnickiego i 16 dodatkowych.
Browder jest przekonany, że metodę ze sprawy Magnickiego trzeba zastosować wobec Rosji na szeroką skalę, w reakcji na jej ostatnie działania. – Gdy amerykański Kongres przegłosował ustawę Magnickiego, Putin w odwecie zablokował adopcję rosyjskich dzieci przez Amerykanów. Wiedział, że uderzy to w dzieci chore, dla których taka forma adopcji była jedyną szansą na leczenie. Skazał je na śmierć. Pokazał całemu światu, że nie cofnie się przed niczym. Aneksja Krymu jest tylko kolejnym etapem w jego agresywnej polityce – przekonuje Browder. Według niego UE musi zadziałać teraz, bo potem koszty będą wyższe. – Wiadomo, że Putin zastosuje odwet. Ale im szybciej zdecydujecie się na sankcje, tym lepiej – twierdzi Browder.
Według niego nie warto stosować szeroko zakrojonych sankcji gospodarczych czy handlowych, bo na nich ucierpią niewinni Rosjanie. Metodą są inteligentne sankcje osobowe. – Trzeba atakować precyzyjnie komórki rakowe. Tak działają nowoczesne terapie w przeciwieństwie do tych z przeszłości, które truły cały organizm – wyjaśnia. Uważa, że należy nałożyć sankcje na oligarchów, bo każdy z nich działa jak fundusz powierniczy na rzecz polityków: trzyma ich pieniądze, inwestuje je na Zachodzie. Zamrożenie tych aktywów będzie więc uderzeniem w skorumpowanych polityków. – Te powiązania nie są trudne do wyśledzenia. Wystarczy dobrze poszperać w systemie bankowym. Widzieliśmy to w naszym śledztwie w sprawie Magnickiego – argumentuje Browder.
—Anna Słojewska z Brukseli